Articles

weterynarze Farm są coraz rzadsze. Oto dlaczego-i dlaczego powinno cię to obchodzić.

Kobieta przez telefon powiedziała, że krowa mleczna ledwo wytrzyma. Była 4:30 rano.telefon obudził doktora Kelseyhiltona, weterynarza w Centralnym Maine. Późno kładła się spać, bo do 22 leczyła młodą kozę z zablokowaną cewką moczową, po czym jechała godzinę do domu. Teraz, w Świetle Świtu, powiedziała kobiecie, aby dała calciumtablets do Jersey i zadzwoniła do niej później. Wtedy Hilton złapał to, co sleepshe mógł przed kolejnym długim dniem służenia zwierzętom gospodarskim w całej wielkiej części stanu.

podczas swojego 14-godzinnego dnia, Hilton— która ma 32 lata i 180 cm wzrostu, z długimi brązowymi włosami w kolorze oczu — przemierzała okolicę w swojej ciężarówce. Szczepiła Lamy, leczyła biegunki wywołane infekcją pasożytniczą i badała dziwny wzrost na asow.

podczas operacji świńskiej inWaldoboro, godzinę drogi od swojej kliniki, zdała sobie sprawę, że musi pobrać próbki krwi na 15 prosiaczkach wysyłanych do Connecticut, czego nigdy wcześniej nie robiła. Próbowanie nowej procedury w locie martwiło ją. Ale jej harmonogram był tak napięty, że nie mogła wrócić tygodniami. Hilton otworzyła komputer i obejrzała film z Norwegii o tym, jak działa procedura.

Hilton ma coraz większą pracę w Stanach Zjednoczonych — Weterynarz zwierząt gospodarskich. Naród ma ogółem około 113 tysięcy lekarzy weterynarii. Ale w ciągu ostatnich 20 lat coraz mniej zdecydowało się pracować w wiejskiej Ameryce z żywym inwentarzem. Jako że weterani na farmie przechodzą na emeryturę, młodsi nie zajęli swoich miejsc. W latach 2012-2018 liczba lekarzy weterynarii pracujących wyłącznie lub głównie ze zwierzętami hodowlanymi spadła z 5100 do około 4300, zgodnie z Amerykańskim Stowarzyszeniem weterynaryjnym (AVMA).

weterynarze Gospodarscy leczą choroby, które mogą zabijać całe stada lub stada i powodować ogromne straty ekonomiczne.

To sprawia, że rolnicy nie mają do kogo zadzwonić, gdy ich zwierzęta mają zagrożenie życia-problem ze złowieszczymi konsekwencjami zarówno dla bezpieczeństwa żywności, jak i zdrowia publicznego. Weterynarze Farm leczą choroby, które mogą zabijać całe stada lub stada i powodować ogromne straty ekonomiczne. Chiny, największy rynek wieprzowiny na świecie, straciły w tym roku do 100 milionów świń z powodu afrykańskiego pomoru świń. Weterynarze zwierząt gospodarskich są również na pierwszej linii leczenia i leczenia patogenów, takich jak salmonella lub chorób, które mogą spowodować chorobę ludzi, takich jak choroba wściekłych krów.

w 2015 r.ptasia grypa przeszła operacje drobiu na Środkowym Zachodzie. Eksperci medyczni obawiali się, że może to zainfekować ludzi. Weterynarze zostali oskarżeni o identyfikację chorych stad,które zostały wybite przez miliony. „Byli na pierwszej linii”, Matt Salois, główny ekonomista AVMA, mówi o weterynarzach zwierząt gospodarskich. „Bez nich nie mielibyśmy przemysłu rolniczego, który robimy.”

wiejska Ameryka kiedyś wyprodukowała większość studentów weterynarii w kraju, a Hilton podąża za tą tradycją. Dorastała na 700-akrowej farmie, w pobliżu college town Farmington w stanie Maine. Jej rodzina hodowała bydło mięsne i uprawiała siano. Hilton dorastał jeżdżąc konno. Dziś posiada dwie, nazwane Acadia i Koko, i nadal trzyma je na farmie swoich rodziców. Dorastała z marzeniami o zostaniu weterynarzem zwierząt gospodarskich. Uczęszczała do veterinary college na University of Pennsylvania, gdzie była wśród stosunkowo nielicznych studentów dążących do opieki nad zwierzętami.

„kocham zwierzęta i chcialam byc na dworze” „Bardzo dbam również o aspekt zdrowia publicznego w pracy.”

ale dziś większość lekarzy weterynarii pochodzi z miast i przedmieść. Mogli dotykać tylko zwierząt gospodarskich w zoo. „Jeśli nie dorastali, prawdopodobnie nie pomyślą o tym, aby tam wejść w praktykę” – mówi dr Rustin Moore, dziekan szkoły Weterynaryjnej Uniwersytetu Stanowego.

i większość niedoszłych weterynarzy wiejskich uważa, że ich perspektywy ekonomiczne są zniechęcające. Nowi weterynarze zazwyczaj kończą studia z 170 000 do 200 000 dolarów w kredytach studenckich. Weterynarze zwierząt gospodarskich na ogół zarabiają znacznie mniej niż weterynarze, którzy pracują z psami i kotami. A weterynarze w praktykach wiejskich mogą zrobić około połowę tych w miastach, według Biura statystyk pracy. W Maine, Hilton mówi, że pensje dla weterynarzy dużych zwierząt wynoszą 65 000 dolarów.

dlatego w 2010 roku powstał federalny program pożyczkowy Medycyny Weterynaryjnej. Płaci $75,000 studentloans dla weterynarza, który pracuje przez trzy lata w obszarach wyznaczonych jako niedostatecznie obsługiwanych. Dr Rod Hall, lekarz weterynarii stanu Oklahoma, mówi, że dzięki programowi około 20 młodych lekarzy weterynarii założyło sklep w stanie. Mimo to mówi: „moglibyśmy użyć o wiele więcej.”

Hilton dostał jedną z tych nagród świeżo po ukończeniu szkoły w 2012 roku, aby ćwiczyć w hrabstwach Franklin i Oxford w środkowym Maine. Mówi, że tylko w ten sposób mogła zostać weterynarzem zwierząt gospodarskich w swoim kraju. Maine ma 8000 gospodarstw rozsianych po jego wielkich przestrzeniach, większość z nich to rodzinne operacje handlowe lub gospodarstwa hobbystyczne z kilkoma kozami i jedną lub dwiema krowami mlecznymi. Około 80 000 sztuk bydła, 4 400 świń i ponad 200 000 kurczaków żyje na tych odległych farmach. Większość z nich będzie potrzebować lekarza weterynarii w pewnym momencie.

w pierwszym treningu Hilton była na dyżurze co drugą noc. Obecnie pracuje w stosunkowo pluszowej praktyce, Annabessacook Veterinary Clinic w Monmouth, Maine, która ma mieszankę małych zwierząt, koni i zwierząt gospodarskich weterynarzy. Stawia Około 50,000 mil rocznie na swoim pickup Toyota Tundra 2012, podróżując po wielu krętych dwupasmowych drogach wiejskich Maine, walcząc z burzami śnieżnymi i okazjonalnie gęstą mgłą w pobliżu wybrzeża. „To naprawdę wspaniały rodzaj rzeczy, ponieważ jeździsz po wsi, widząc zwierzęta przez cały dzień”, mówi Hilton.

ma słabość do koni, kóz i krów, zwłaszcza krów mlecznych, ponieważ są łatwe w pracy i mają silny układ odpornościowy. Świnie są zabawne, mówi, ale tak mądre i wrażliwe, że traktowanie ich czyni je najwyraźniej nieszczęśliwymi. Owce, mówi, ukrywają swoje choroby, dopóki nie będą naprawdę chore. Uwielbia również poznawać rodziny rolnicze i uczyć ich, jak dbać o swoje zwierzęta.

„gdybym tego nie zrobiła, to zrobiłabym coś innego” „W ogóle nie lubiłem pracować z małymi zwierzętami.”

mimo to, jej dni często rozciągają się po kolacji. Zwykle dyżuruje tylko raz na sześć tygodni, ale to może się zmienić, jak to miało miejsce wiosną, kiedy jedna z weterynarzy w jej gabinecie zaszła w ciążę, a druga została źle kopnięta przez konia. Hilton nazywa wiosnę „wszystkim sezonem”, kiedy krowy, kozy i jagnięta rodzą. Nagle Hilton był pod telefonem co trzecią noc.

„tak to już jest w życiu” – mówi Hilton, która jest zaręczona. „Jeśli próbujesz mieć dzieci, staraj się planować je jesienią, aby nie przeszkadzać każdemu, z kim pracujesz, wyjeżdżając w środku wiosny. To naprawdę trudna praca, aby prowadzić normalny tryb życia.”

to, zdaniem Hiltona, jest równie zniechęcające jak wyzwania finansowe. Gdy praktykanci poznają wymagania związane z leczeniem zwierząt gospodarskich, mówią, że często wybierają bardziej przewidywalny harmonogram, który wiąże się z opieką nad kotami i psami.

wymagania stawiane zwierzętom hodowlanym stają się jeszcze bardziej ekstremalne, gdy pracują samodzielnie i są w zasadzie na co dzień, co było kiedyś standardem w zawodzie. To jest to, coathall, który ukończył w 1977 roku, robił w Oklahomie przez 30 lat przed wstąpieniem do administracji państwowej. Mówi,że to odbiło się na jego małżeństwie. Ostatecznie określił, ile telefonów alarmowych odbierze w nocy i w weekendy: „Zachowaj moje zdrowie psychiczne.”Słyszy starszych weterynarzy o etyce pracy młodych. Ale uważa, że nowe pokolenie ma zdrowsze podejście.

„nigdy nie rozmawialiśmy o równowadze w pracy, kiedy byłem w szkole weterynaryjnej”-mówi Hall. „Teraz tak.”

osiągnięcie lepszej równowagi w pracy dla praktyków wiejskich będzie wymagało poważnych zmian, mówi Hall. Statelaws muszą zostać zmienione, aby technicy weterynarii mogli stać się bardziej podobni do praktyków, uprawnionych do wykonywania procedur, które obecnie wykonuje tylko weterynarz, takich jak dostarczanie cieląt. Weterynarze wiejscy, jak mówi, również muszą pobierać opłaty za swoje usługi, a nie tylko za to, na co ich zdaniem stać rolnika. Powinny one również tworzyć praktyki grupowe w celu dzielenia się obowiązkami dyżurnymi.

„jesteśmy rolnikami,a rolnicy to niezależna grupa, ale myślę, że ekonomia nas w ten sposób pokona” – mówi.

Zdobądź doświadczenie w swojej skrzynce odbiorczej