W obronie Imperium
w czerwcu 1941 roku, podczas święta Szawuot, tłum Arabskich żołnierzy i plemion poprowadził pogrom w żydowskiej dzielnicy Bagdadu, mordując ponad 180 mężczyzn, kobiet i dzieci. Pogrom, znany lokalnie jako Farhud („grabież”), został udokumentowany przez zmarłego Żyda z Baghdadi i specjalistę od Bliskiego Wschodu Elie Kedourie w jego książce The Chatham House Version and Other Middle-East Studies z 1970 roku. Kedourie obwiniał władze brytyjskie za brak ochrony Żydów, pomimo przejęcia odpowiedzialności za Mezopotamię od Imperium Osmańskiego ponad dwie dekady wcześniej. Wyjaśnił, że Żydzi mogli „radośnie uznać „”prawo podboju”, czy to przez Turków, czy przez Brytyjczyków, ponieważ ” ich historia nauczyła ich, że tam leży bezpieczeństwo.”Ale Brytyjskie nieprzestrzeganie prawa i zapewnienie cesarskiego porządku było rodzajem wykroczenia, na które mniejszości etniczne i religijne nie mogły sobie pozwolić: tradycyjnie sam imperializm, zwłaszcza Habsburgów i Turków, chronił mniejszości przed tyranią większości. Kedourie nie sprzeciwiał się imperializmowi per se, ale słabemu, nieskutecznemu imperializmowi.
z pewnością Brytyjczycy mieli pełne ręce roboty w Mezopotamii w 1941 roku: biorąc pod uwagę tendencję Mas Arabskich do antyzachodnich i Antysyjonistycznych ideologii (tendencja, która sama w sobie była przynajmniej częściowo reakcją na brytyjską dominację), władze kolonialne desperacko starały się utrzymać nazistowskie wpływy z Bliskiego Wschodu. W rezultacie brytyjski ambasador zdecydował się na lżejszą rękę, gdy w pewnym momencie powinien był użyć cięższej. Tak czy inaczej, to, co nie jest przedmiotem sporu, jak słusznie stwierdził kedourie, to odpowiedzialność, którą podbój nosił z sobą historycznie.
w całej historii rządy i względne bezpieczeństwo były najczęściej zapewniane przez Imperia, Zachodnie lub Wschodnie. W międzywojniu panowała anarchia. Brytyjczycy ponieśli klęskę w Bagdadzie, Palestynie i innych miejscach, ale większa Historia Imperium Brytyjskiego polega na zapewnieniu ogromnego szkieletu stabilności, wspieranego przez komunikację morską i kolejową, gdzie wcześniej była wyraźnie mniejsza stabilność. W rzeczywistości, jak twierdził historyk Harvardu Niall Ferguson, Imperium Brytyjskie umożliwiło późną XIX i wczesną XX-wieczną formę globalizacji, tragicznie przerwaną przez Światową depresję, dwie wojny światowe i zimną wojnę. Następnie zakorzeniła się nowa forma globalizacji, umożliwiona przez Amerykańską obecność morską i powietrzną na dużych połaciach Ziemi, obecność niezaprzeczalnie imperialnych wymiarów. Globalizacja zależy od bezpiecznych morskich linii komunikacyjnych dla handlu i transferów energii: bez US Navy nie byłoby globalizacji, żadnego Davos, kropka.
ale imperializm jest obecnie postrzegany przez globalne elity jako całkowicie zły, pomimo tego, że Imperia oferowały najbardziej łagodną formę porządku od tysięcy lat, utrzymując anarchię etnicznych, plemiennych i sekciarskich zespołów wojennych do rozsądnego minimum. W porównaniu z imperializmem demokracja jest zjawiskiem nowym i niepewnym. Nawet dwie najbardziej szacowane demokracje w historii nowożytnej, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, były imperiami przez długi czas. „Jako marzenie i fakt, Amerykańskie Imperium narodziło się przed Stanami Zjednoczonymi”, pisze w połowie XX wieku historyk ekspansji na zachód Bernard DeVoto. Po ich początkowym osiedleniu i przed włączeniem do Stanów, Terytoria zachodnie były niczym innym jak cesarskimi posiadłościami Waszyngtonu.: imperializm nadaje luźną i akceptowaną formę suwerenności, zajmując środek między anarchią a pełną kontrolą państwa.
więcej historii
Starożytne Imperia, takie jak Rzym, Persja Achemenidów, Indie Maurytyjskie i Chiny Han, mogły być okrutne ponad miarę, ale były mniej okrutne i zapewniały przeciętnemu człowiekowi większą przewidywalność niż cokolwiek poza ich granicami. Kto powiedział, że imperializm jest reakcyjny? Ateny, Rzym, Wenecja i Wielka Brytania były najbardziej oświeconymi reżimami swoich czasów. To prawda, że imperializm często był napędzany przez dążenie do bogactwa, ale dążenie to w wielu przypadkach skutkowało ciężko zarobionym kosmopolityzmem. Wczesne współczesne Imperia Habsburgów i Turcji osmańskiej były dobrze znane ze swojej względnej tolerancji i ochrony mniejszości, w tym Żydów. Właśnie dlatego, że imperialiści Habsburscy rządzili mélange grup etnicznych i religijnych rozciągających się od krawędzi Alp Szwajcarskich do środkowej Rumunii, od polskich Karpat po Morze Adriatyckie, znieważali nacjonalizm etniczny i poszukiwali uniwersalizmu niemal postmodernistycznego w swojej konstrukcji. Następstwem Habsburgów były monoetniczne państwa i quasi-demokracje, które prześladowały mniejszości i pomagały złagodzić drogę nazizmu.
wszystkie te Imperia zapewniły więcej pokoju i stabilności niż Organizacja Narodów Zjednoczonych kiedykolwiek miała lub prawdopodobnie kiedykolwiek mogła. Rozważ też Amerykański przykład. Interwencje humanitarne w Bośni i Kosowie oraz brak takich interwencji w Rwandzie i Syrii świadczą o amerykańskim imperializmie w działaniu i zawieszeniu.
ta interpretacja Imperium jest mało nowatorska; rzeczywiście, jest uchwycona w słynnym wierszu Rudyarda Kiplinga z 1899 roku, „The White Man 's Burden”, który nie jest, jak powszechnie się zakłada, deklaracją rasistowskiej agresji, ale koniecznością podjęcia przez Amerykę sprawy humanitaryzmu i dobrego rządu na Filipinach na przełomie XX i XXI wieku. Od powszechnej oferty obywatelstwa Rzymu dla podległych mu Narodów, przez ofertę Francji w zakresie równości dla płynnie Frankofońskich Afrykanów, przez brytyjską organizację ciężarówek wśród plemion jemeńskich, po Epicki wachlarz usług rolniczych i edukacyjnych świadczonych przez Europejczyków w ich tropikalnych domenach—Brytyjska Indyjska Służba cywilna wyróżnia się—imperializm i oświecenie (choć egoistyczne) często były nierozerwalne.
jakkolwiek brzmi to protekcjonalnie, europejscy imperialiści mogą być wybitnie praktycznymi ludźmi, biegłymi w językach ojczystych i poszerzającymi wiedzę specjalistyczną. Naziści i komuniści natomiast byli imperialistami tylko wtórnie; byli to przede wszystkim radykalni utopie, którzy dążyli do uległości rasowej i ideologicznej. Tak więc krytyka, że imperializm stanowi zło i nic więcej, jest ogólnie rzecz biorąc leniwa i ahistoryczna, uzależniona często od najgorszych przykładów, takich jak Belgowie w XIX-wiecznym Kongo i Rosjanie w całej nowożytnej historii Eurazji.
niemniej jednak krytyka, że imperializm stanowi złą amerykańską politykę zagraniczną, ma poważne znaczenie: prawdziwym problemem imperializmu nie jest to, że jest zły, ale raczej, że jest zbyt drogi, a zatem problematyczna wielka strategia dla kraju takiego jak Stany Zjednoczone. Wiele Imperium upadło z powodu ciężaru podboju. Jedną rzeczą jest uznanie pozytywnych atrybutów Rzymu lub Habsburga w Austrii; zupełnie inną jest usprawiedliwianie każdej interwencji wojskowej, która jest rozważana przez elity w Waszyngtonie.
tak więc debata powinna być następująca: czy imperialna polityka zagraniczna jest zrównoważona? Używam terminu imperial-like, ponieważ, podczas gdy Stany Zjednoczone nie mają Kolonii, jego globalne obowiązki, szczególnie w sferze wojskowej, obciążają go wydatkami i frustracjami dawnych imperiów. Uwaga: ci, którzy twierdzą, że taka polityka zagraniczna jest niezrównoważona, niekoniecznie są izolacjonistami. Niestety, izolacjonizm jest coraz częściej używany jako obelga wobec tych, którzy mogą zalecać powściągliwość tylko w pewnych okolicznościach.
Po Potwierdzeniu tej ostrożności debata staje się naprawdę interesująca. Powtarzając, krytyka imperializmu jako kosztownego i niezrównoważonego nie jest łatwo odrzucana. Jeśli chodzi o krytykę, że imperializm stanowi jedynie zło: chociaż ta linia myślenia nie jest poważna, dociera do kluczowej logiki dotyczącej amerykańskiego doświadczenia. Ta logika wygląda tak: Ameryka jest wyjątkowa w historii. Stany Zjednoczone mogły zabłądzić w Imperium podczas wojny hiszpańsko-amerykańskiej w 1898 roku i wynikającej z niej wojny na Filipinach. I może stać się imperialnym Lewiatanem w wyniku II wojny światowej. jednak u podstaw, Stany Zjednoczone nigdy nie miał być imperium, ale raczej to przysłowiowe miasto na wzgórzu, oferując przykład dla reszty świata, zamiast wysyłać swoje wojsko w poszukiwaniu smoków, aby zabić.
tak się składa, że jest to mniej więcej stanowisko administracji Obamy. Pierwsza po imperialnej amerykańskiej prezydenturze od czasów II wojny światowej nic tak nie przemęcza, jak przemęczenie sprawami światowymi. Obama zasadniczo chce, aby regionalne potęgi (takie jak Japonia W Azji i Arabia Saudyjska i Izrael Na Bliskim Wschodzie) polegały w mniejszym stopniu na Stanach Zjednoczonych w utrzymaniu lokalnej równowagi energetycznej. I chce utrzymać wrogów Ameryki na dystans poprzez użycie niedrogich dronów, a nie rozmieszczenie sił naziemnych.
energetyczna dyplomacja sekretarza stanu Johna Kerry ’ ego wobec Iranu i Izraela-Palestyny może wydawać się odważnym wysiłkiem, aby uporządkować dom Bliskiego Wschodu, ułatwiając w ten sposób tak zwany Amerykański zwrot do Azji. A jednak Kerry zdaje się w międzyczasie zaniedbywać Azję i nikt nie wierzy, że Iran, Izrael czy Palestyna poniosą negatywne konsekwencje ze strony USA, jeśli negocjacje się nie powiedzie. Po zniesieniu najsurowszych sankcji wobec Iranu nie zostaną przywrócone. Izrael zawsze może polegać na swoich legionach poparcia w Kongresie, a Palestyńczycy nie mają się czego obawiać ze strony Obamy. Strach przed imperialistyczną zemstą, która towarzyszyła Dyplomacji Henry ’ ego Kissingera w latach 70.na Bliskim Wschodzie, nigdzie nie jest widoczny. Kerry, w przeciwieństwie do Kissingera, nie sformułował żadnej wielkiej strategii, a nawet podstawowej koncepcji strategicznej.
zamiast postimperializmu Obamy, w którym Sekretarz stanu wydaje się samotnym i krnąbrnym operatorem obciążonym apatycznym Białym Domem, utrzymuję, że bardziej pożądany jest nastrojowy imperializm.
żadna inna potęga ani konstelacja potęg nie jest w stanie zapewnić nawet ułamka globalnego porządku dostarczonego przez Stany Zjednoczone. Dominacja powietrzna i morska USA zachowuje pokój, taki jaki istnieje, w Azji i na Bliskim Wschodzie. Amerykańskie siły zbrojne, rozsądnie rozmieszczone, są tym, co ostatecznie chroni demokracje tak różnorodne, jak Polska, Izrael i Tajwan przed opanowaniem przez wrogów. Gdyby Ameryka gwałtownie opóźniła swoje siły powietrzne i morskie, głodząc swoje siły lądowe o odpowiednim zaopatrzeniu i wyszkoleniu, świat byłby o wiele bardziej anarchicznym miejscem, z niekorzystnymi reperkusjami dla amerykańskiej ojczyzny.
Rzym, partia I Habsburg Austria były świetne właśnie dlatego, że dały znaczącym częściom świata odrobinę cesarskiego porządku, którego w przeciwnym razie nie cieszyłyby się. Ameryka musi teraz czynić podobnie, szczególnie w Azji Wschodniej, geograficznym sercu światowej gospodarki i domu amerykańskich sojuszników traktatowych.
to w żaden sposób nie zobowiązuje amerykańskiego wojska do naprawy skomplikowanych i zaludnionych krajów islamskich, które nie mają krytycznych elementów społeczeństwa obywatelskiego. Ameryka musi wędrować po świecie ze swoimi statkami i samolotami, ale uważaj na to, gdzie angażuje się na ziemi. I musi zainicjować działania wojenne tylko wtedy, gdy przytłaczający interes narodowy jest zagrożony. W przeciwnym razie powinna ograniczyć swoje zaangażowanie do zachęt ekonomicznych i silnej dyplomacji—dyplomacji, która wywiera wszelkie możliwe naciski, aby zapobiec powszechnym okrucieństwom w częściach świata, takich jak Afryka Środkowa, które nie są, w ortodoksyjnym znaczeniu, strategiczne.
uważam, że byłby to kierunek polityki, który internalizuje zarówno wady, jak i korzyści imperializmu, nie jak to było konwencjonalnie myśli, ale jak to było praktykowane w całej historii.
Leave a Reply