w XIX wieku, kiedy zaczęto rozumieć, że człowiek jest gatunkiem, który wyłonił się, jak wszyscy inni, w procesie ewolucji biologicznej, pojawiło się wyrażenie:” brakujące ogniwo”, małpolud, który miał połączyć Homo sapiens z małpami, jak migawka, która zostanie przyklejona do pustego miejsca w albumie rodzinnym. Kiedy Eugène Dubois odkrył szczątki człowieka z Jawy, wymarłego gatunku, który nazwał Antropopithecus erectus (później Pithecanthropus erectus, dziś Homo erectus), Holenderski paleoantropolog wkrótce ogłosił światu, że w końcu odkrył brakujące ogniwo.
Proklamacja Dubois była wtedy przedmiotem dyskusji, ale jeden obraz przetrwał do dziś: uporządkowany pojedynczy plik pokazujący ewolucję od małp do Homo sapiens, tak jakby te pierwsze były istotami w połowie stworzonymi. W grudniu ubiegłego roku, kiedy magazyn Paleoantropologia opublikował całą serię badań nad Australopithecus sediba, afrykańskim hominidem opisanym w 2010 roku, różne nagłówki mediów ogłosiły, że „brakujące ogniwo” zostało znalezione. Główny autor znaleziska, Lee Berger, z Uniwersytetu Witwatersrand (RPA), musiał wydać komunikat prasowy wyjaśniający, że ani sediba nie jest brakującym ogniwem, ani takie ogniwo nie istnieje.
Scott Williams z New York University, jeden z badaczy sediba i współredaktor numeru poświęconego temu gatunkowi, mówi OpenMind: „myślę, że należy unikać brakujących ogniw.”Według Williamsa, sami naukowcy mieli trudności z oderwaniem się od scala naturae lub wielkiego łańcucha bytu, grecko-średniowiecznej idei, że natura jest zorganizowana w linearnej hierarchii, od minerałów po ludzi.
linia ludzka, krzaczaste drzewo
w XX wieku koncepcja ta zaczęła być porzucana, ale nie bez uprzedniego zastrzeżenia tytułu słynnego linku dla innych gatunków, takich jak Homo habilis lub Australopithecus afarensis (słynna Łucja), a nawet dla niektórych dobrze zorganizowanych oszustów, takich jak człowiek z Piltdown. Ale potem zaczęło się ujawniać, że ludzka linia nie była pojedynczym plikiem, ale „krzaczastym drzewem i coraz bardziej krzaczastym”, jak powiedział Brian Villmoare z University of Nevada w Las Vegas. Ostatnie odkrycia powiększyły rodzinę ludzką do około 25 gatunków, które żyły w ciągu ostatnich sześciu lub siedmiu milionów lat. Obraz stał się tak złożony, że genetyk ewolucyjny Mark Thomas porównał go do świata, który JRR Tolkien wyobrażał sobie we Władcy Pierścieni.
do tej złożoności dodaje się zmarszczkę, która według Williamsa „chociaż teoretycznie możliwe jest odkrycie bezpośrednich przodków żywych gatunków, jest to niezwykle nieprawdopodobne.”Dlatego obecnie badacze mają tendencję do definiowania gatunków jako „taksonów siostrzanych”, linii, które mają wspólnego przodka, takich jak współcześni ludzie i neandertalczycy. „Nasze wysiłki należy poświęcić na testowanie hipotez relacji siostrzanych, a nie relacji przodków-Potomków”, dodaje Williams. „We wstępie do wydania specjalnego, jesteśmy bardzo ostrożni w mówieniu o A. sediba jako potencjalny takson siostrzany do rodzaju Homo, a nie jego przodka.”
Leave a Reply