Articles

Nie czuj się winny z powodu swojej listy zadań

To koniec dnia pracy, a Twoja lista zadań została ledwo dotknięta. Czujesz się winny, że nie robisz nic więcej. Ale ta emocja nie jest ani użyteczna, ani zdrowa. Co możesz z tym zrobić? Jak radzić sobie z uczuciami, które zawodzą współpracowników, szefa — klientów-a nawet siebie? Jak możesz nauczyć się akceptować, że robisz wszystko, co w twojej mocy? A jakie są niektóre strategie, aby uzyskać mądrzejszy sposób radzenia sobie z niekończącą się listą rzeczy do zrobienia?

to, co mówią eksperci

Twój wstyd na koniec dnia pracy za to, że nie osiągnąłeś tego, co zaplanowałeś, jest często wynikiem nierealistycznych oczekiwań, mówi Heidi Grant, dyrektor ds. badań i rozwoju na Amerykę Learning w EY i autorka m.in. książki nikt cię nie rozumie i co z tym zrobić. „Większość ludzi jest zbyt optymistyczna—wchodzimy w dzień z oczekiwaniem i planem zrobienia wszelkiego rodzaju rzeczy”, mówi. Problem w tym, że „nie uziemiamy naszych oczekiwań w rzeczywistości pracy, którą wykonujemy.”Tak więc niezmiennie, gdy 6 rano toczy się wokół, czujemy niepokój i poczucie winy mówi Whitney Johnson, trener wykonawczy i autor Ostatnio Disrupt Yourself. „Patrzysz na to, czego nie zrobiłeś, i masz to tonące uczucie głęboko w duszy, że nie jesteś wystarczająco.”Ale, mówi,” nie możesz czuć się jak nieudacznik.”Podbijanie poczucia winy w miejscu pracy polega na połączeniu większej wiedzy na temat tego, jak można pozbyć się listy rzeczy do zrobienia, poprawy sposobu zarządzania własnymi (i innych) oczekiwaniami dotyczącymi tego, co można realistycznie osiągnąć w ciągu dnia, i budowania współczucia dla tych czasów, gdy nie uda się im sprostać. Oto jak.

Przeformułuj sytuację

Kiedy dokuczliwy głos w twojej głowie mówi ci, że zawodzisz współpracowników i że twój szef jest sfrustrowany Twoją niezdolnością do ukończenia niektórych zadań, Grant mówi, że musisz rozpoznać te negatywne rozważania, jakie są, „historia, którą sobie wmawiasz.”W końcu” nie jest obiektywnie prawdą, że powinieneś czuć się źle z tego lub tamtego; jest to prawdą tylko z powodu sposobu, w jaki interpretujesz sytuację”, mówi. „Decydujesz, że to wszystko twoja wina.”Zamiast tego skorzystaj z okazji do przeformułowania i ponownej oceny sytuacji. „Zadaj sobie pytanie: czy jest inny sposób, aby na to spojrzeć?”Możecie, na przykład, uświadomić sobie, że” wykonałem dzisiaj dużo pracy i zrobiłem, co mogłem. Mam nadzieję, że jutro zrobię więcej, a moi koledzy pewnie zrozumieją, bo też są zajęci.”

zyskaj perspektywę na produktywność

warto również pomyśleć o czynnikach, które uniemożliwiają Ci osiągnięcie pozycji na liście i docenić, że często nie można pomóc w okolicznościach. „Kiedy myślisz o tym, dlaczego nie robisz rzeczy, częściej niż nie, to dlatego, że zajmowałeś się potrzebami kogoś innego”, mówi Johnson. „Twój Klient, kolega, szef – a może nawet członek rodziny-potrzebował twojej pomocy, a ty ją zapewniłeś.”Johnson zaleca zastąpienie pytania, co dziś osiągnąłem? w jaki sposób przyczyniłem się dzisiaj? „Przekonasz się, że byłeś bardziej produktywny, niż myślałeś.”

Rozpoznaj swoje ograniczenia

niektóre poczucie winy związane z pracą wiąże się z haniebnymi uczuciami dotyczącymi Twojej niezdolności do osiągnięcia pełnego potencjału-na przykład” gdybym pracował ciężej i dłużej, osiągnąłbym więcej”, mówi Grant. Ten niepokój może być częściowo spowodowany ” mitami myślenia o wzroście.”Dzisiejsze miejsce pracy indoktrynuje pracowników do myślenia, że zawsze mogą być w czymś lepsi – o ile włożą w to wysiłek. Ale podczas gdy „poprawa jest zawsze możliwa, potrzebujesz również celu, aby poprawić”—nie wspominając o czasie, energii i zasobach, aby to zrobić. Kiedy więc czujecie się winni, ponieważ nie odnosicie sukcesu w taki sposób, w jaki sobie wyobrażaliście, spróbujcie zrozumieć, że ta emocja wynika „z braku chęci liczenia się ze swoimi ograniczeniami”, mówi. Musisz „odłączyć się od rzeczy, które są dla ciebie mniej ważne” – dodaje. „Nigdy nie rezygnuj z czegoś, ponieważ myślisz, że nie możesz tego zrobić; poddaj się, ponieważ zdecydowałeś, że nie warto inwestować swojego czasu i energii.”Mówiąc prościej,” Wybierz swoje bitwy i pozwól sobie na resztę.”

Get pragmatic about your To-do list

oprócz radzenia sobie z psychologicznymi skutkami braku na liście rzeczy do zrobienia, istnieje wiele sposobów na lepsze przydzielanie czasu-co może również pomóc zmniejszyć twój wstyd na koniec dnia. Zaczyna się od oswojenia listy.

  • wykonaj analizę sądową. Grant zaleca eksperyment. Każdego ranka pisz regularną listę rzeczy do zrobienia, a pod koniec dnia zobaczysz, ile rzeczy udało ci się ukończyć. Zrób to przez tydzień lub dwa. „Więc zapytaj, średnio, ile przedmiotów skreślam?”Twoim celem jest zorientowanie się, ile pracy faktycznie wykonujesz w ciągu dnia, dzięki czemu możesz nauczyć się zarządzać swoimi oczekiwaniami dotyczącymi tego, co jest realistyczne.
  • Pare down your list. Następnie musisz „odpowiednio powiększyć swoją listę”, mówi Johnson. To demoralizujące, gdy na koniec dnia Twoja lista zadań z 20 przedmiotami przekreśliła tylko jeden lub dwa. Nic dziwnego, że czujesz się winny. „Długie listy są Nierealne”, mówi. Przyciąć go i uczynić cele na nim wiarygodnie osiągalne.
  • zastanów się, gdzie się skupisz. „Kluczem do uniknięcia poczucia winy pod koniec dnia zależy od tego, jak poradzisz sobie z początkiem dnia”, mówi Johnson. „Pisząc listę rzeczy do zrobienia, wybierz kilka rzeczy, które naprawdę musisz zrobić i skoncentruj się na nich.”Bądź bezwzględny, jeśli chodzi o to, jak priorytetowo traktujesz swój czas. „Jest tylko tyle godzin w ciągu dnia i musisz dokonać wyboru, gdzie się skupić”, mówi Grant.
  • zwróć uwagę na to, jak rozwija się Twoja lista—lub nie. Jeśli zauważysz, że niektóre elementy mają tendencję do pozostawania na liście, Grant sugeruje, zadając sobie pytanie, Jaka jest różnica między tym, co skreślam, a tym, co pozostaje? Czy to dlatego, że nie wiem od czego zacząć? Czy to dlatego, że zadania są zbyt wysoki poziom? Czy muszą być podzielone na mniejsze kawałki? A może w ciągu dnia tracę okazje, by pozbyć się tych zadań? „Może to wskazywać, że musisz zarezerwować czas w kalendarzu, aby je zrobić, ponieważ nie zrobisz tego spontanicznie.”
  • Staraj się pielęgnować pewien stopień komfortu z przekonaniem, że „nigdy nie zostaniesz złapany i zawsze będziesz mieć rzeczy na koniec dnia, które naprawdę chciałbyś mieć”, mówi Grant. „Pogódź się z tym. Taka jest natura pracy w epoce nowożytnej ” – mówi. Zaakceptuj fakt, że Twoja lista rzeczy do zrobienia będzie w stałym „stanie nieukończenia”, dodaje. Jest to szczególnie ważne, gdy osiągniesz pewien poziom w hierarchii organizacji. „Jeśli możesz go przyjąć, zaczyna mniej boleć.”

Ustaw oczekiwania

gdy już zrozumiesz swoją przepustowość i odpowiednio dostosujesz listę zadań, nadszedł czas, aby ustawić oczekiwania z innymi. „Unikaj ludzi przyjemnych „i” przestań przesadzać ” – mówi Johnson. Bycie jasnym o tym, co jest dla Ciebie rozsądne, „zapobiega ciągłym prośbom o rzeczy, których nie możesz zrobić”, dodaje Grant. „Pomaga również ustalić granice dla ciebie, co jest potwierdzeniem.”Co więcej, zrozumienie, czym możesz zarządzać, często pomaga Ci zrozumieć, że twoi koledzy i szefowie to wyrozumiali i rozsądni ludzie. „Mamy tendencję do wyobrażania sobie ludzi o wiele gorszych reakcjach niż w rzeczywistości. Kiedy informujesz ludzi o swoich ograniczeniach, a oni postępują, co zwykle robią, zdajesz sobie sprawę, że nie ma się z czego czuć źle”, mówi.

Ćwicz empatię

oczywiście, możesz być trochę sprytniejszy w zarządzaniu swoim czasem i możesz stawiać lepsze oczekiwania, ale w końcu „musisz być zarządcą własnego dobrobytu”, mówi Grant. Musisz wymyślić sposób na „zachowanie zdolności umysłowych” i ” przestań obsesyjnie zajmować się listą rzeczy do zrobienia.”Możesz robić tylko jedną rzecz na raz, i to się nigdy nie zmieni.”Zamiast skupiać się na trzech rzeczach, których nie skończyłeś, poklepuj się po plecach za 17 rzeczy, które zrobiłeś, dodaje Johnson. Pozytywne samo-gadanie też się tu przydaje. Spróbuj nowej mantry. „Powiedz sobie, ciężko pracowałem dzisiaj; dałem z siebie wszystko; wykonałem dobrą robotę i powinienem być z tego dumny.”

bądź cierpliwy

podobnie, nie oczekuj szybkiego i prostego rozwiązania problemu. „Nie przeczytasz tego artykułu i nigdy więcej nie doświadczysz winy” – mówi Grant. Zmaganie się z poczuciem winy trwa. „Spodziewaj się poczucia winy i musisz przez nie przechodzić”, mówi. Johnson zgadza się. „Czasami będziesz zmagał się z tym bardziej, czasami mniej”, mówi. „To proces.”Na szczęście, jeśli wdrożysz te praktyki-w szczególności akceptując pewien stopień nieukończenia”, będzie łatwiej.”

Zasady do zapamiętania

Do:

  • Kiedy czujesz poczucie winy, zadaj sobie pytanie, jaka historia, którą sobie opowiadam, wywołuje te emocje? Można na to spojrzeć inaczej?
  • zdaj sobie sprawę, że wsparcie, które zapewniasz innym, jest kluczowym elementem twojej produktywności; te wkłady pomagają twojej organizacji iść do przodu.
  • Spróbuj zaakceptować, że Twoja lista rzeczy do zrobienia nigdy nie zostanie wykonana i zawsze będziesz mieć rzeczy, do których naprawdę chciałbyś się dostać.

nie:

  • Przytnij swoją listę i spraw, aby cele były wiarygodnie osiągalne.
  • przeceniaj czas, energię i zasoby. Dokonaj wyboru, aby zrezygnować z pewnych celów, ponieważ nie są one warte Twojej inwestycji.
  • spodziewaj się, że te uczucia nagle znikną. Zmaganie się z poczuciem winy jest ciągłym procesem i musisz być przygotowany do pracy nad swoimi emocjami wielokrotnie.

Case Study # 1: Edytuj swoją listę rzeczy do zrobienia i odpuść sobie

Jeśli chodzi o poczucie winy, Steve Martin, dyrektor ds. marketingu w Ann Arbor, oprogramowanie DaySmart z siedzibą w Michigan, jest skłonny zacytować swojego osobistego trenera. „Lubi mówić:” zrób, co w twojej mocy, i zapomnij o reszcie!””

dobre rady, ale nie zawsze było to łatwe do naśladowania, Steve przyznaje. „Przez jakiś czas, przez większość dni, nie byłem pewien, czy zrobiłem, co w mojej mocy,” mówi. „Zawsze zaczynałem z tą intencją. Zacząłem swój dzień na wykresie długą listę rzeczy do zrobienia pełną zadań o wysokiej wartości. Ale zawsze byłem śledzony przez rozmowy w korytarzu,kryzysy klientów i skrzynkę odbiorczą.”

Kiedy wyłączał komputer i pakował się do domu, czuł się winny za wszystkie rzeczy, których nie udało mu się osiągnąć. To było powracające uczucie, mówi Steve, który spędził większość swojej kariery w startupach. „Nazwałem to” mój koniec dnia niedoskonałością.””

ze względu na swoje zdrowie psychiczne wiedział, że potrzebuje innego podejścia. Najpierw przeprowadził „analizę przyczyn źródłowych”, aby pomóc mu dowiedzieć się, co się dzieje. „Musiałem przeanalizować prawdziwy problem”, wspomina. „Co powstrzymywało mnie przed skończeniem tego, co musiałem zrobić? Czy moje oczekiwania się nie spełniły? Wystawiłem się na porażkę?”

w okresie refleksji zdał sobie sprawę, że jego lista rzeczy do zrobienia jest zbyt długa. „Było na nim po prostu za dużo. Żaden normalny człowiek nie mógłby zrobić nic lepszego ” – mówi.

wprowadził więc pewne zmiany. Zamiast listy rzeczy do zrobienia z 20 elementami, pisze teraz listy z tylko sześcioma lub siedmioma. Dba również o to, aby każdego dnia poświęcał co najmniej godzinę na zajęcie się najważniejszym zadaniem.

następnie opracował mechanizm radzenia sobie, aby pomóc mu uzyskać perspektywę na jego nadchodzącą listę. „Zacząłem od uznania rzeczywistości, że w każdej chwili dostrzegam wpływ czegoś, co jest większe niż ostatecznie jest”, mówi. „Tak więc, chociaż mogę czuć się winny, że nie osiągnę wszystkich celów dnia, muszę zaakceptować, że bez względu na to, jak „ważne” coś się wyda, miesiąc lub rok później, z pewnością będzie mniej.”

w końcu zdał sobie sprawę, że musi dać sobie spokój. Zawsze będzie miał wyjątkowe rzeczy na swojej liście rzeczy do zrobienia. „Być może moje najlepsze nie jest wystarczająco dobre-nie z powodu osobistych niepowodzeń – ale dlatego, że objętość pracy przewyższa obecną pojemność zasobów”, mówi. „Nigdy tego nie zrobię.”

” może Mój Trener ma rację.”

Case Study #2: Zmierz swoją wartość na podstawie wkładu, który składasz, a nie na podstawie zaznaczonych pól

Katelyn Holbrook mówi, że poczucie winy wywołane przez wszystkie niezaznaczone pola na jej liście zadań rosło w miarę postępów w karierze.

„stres narastał, gdy przechodziłem z indywidualnego współpracownika na pozycję lidera z większą odpowiedzialnością”, mówi Katelyn, starszy wiceprezes w bostońskiej firmie PR, V2 Communications. „Zarządzanie stało się trudniejsze, gdy zostałem rodzicem.”

Katelyn, mama trójki małych dzieci, żywo pamięta, jak okropnie się czuła, ponieważ niektóre zadania pozostały na jej liście zadań dłużej, niż chciałaby. „Po prostu nie mogłam ustalić priorytetu wszystkiego, zawsze pojawiały się pilniejsze rzeczy” – mówi. „Tak więc nie naciskające elementy pozostaną na mojej liście, a kiedy koledzy się zameldowali, z niecierpliwością dawałem im znać, że nie dotarłem do niego lub nadal był w toku.”

ale z biegiem lat zmieniła swoje podejście i poczucie winy ustąpiło. Na początek, ona sprawia, że punkt jasno komunikować, co może, a czego nie może zrobić. Efekt jest wyzwalający, mówi. „Mój harmonogram jest bardzo jasny dla moich kolegów: mogę robić wewnętrzne spotkania zespołu telefonicznie przed 9: 30 lub po 4:30—w rzeczywistości lubię, ponieważ często zwalnia to więcej czasu na priorytety w ciągu dnia. Wszelkie spotkania, na które muszę być fizycznie obecny, powinny być zaplanowane pomiędzy, jeśli to możliwe, z wyjątkiem spotkań z klientami, ponieważ często pracuję nad ich harmonogramami”, mówi.

również zrezygnowała z prób wzięcia wszystkiego na siebie. „Wielki przełom nastąpił, gdy zdałam sobie sprawę, że wyrządzam więcej szkód, każąc moim kolegom czekać, niż prosząc jednego z nich o pomoc”, mówi. „Czułem, że będę ich obciążał, ale w większości przypadków były to zadania, które chętnie podejmowali Juniorzy, ponieważ pozwalały im pracować nad nowymi umiejętnościami.”

wreszcie, ma na uwadze, że chociaż wiele dni jej planowana lista rzeczy do zrobienia kończy się o 10 rano, często nie bez powodu. „To dlatego, że pojawiło się coś pilniejszego” – mówi. „Jest to albo nieoczekiwany problem klienta, albo wiadomość z ostatniej chwili, która wymaga mojej odpowiedzi, albo kolega, który szuka porady, lub coś innego, co muszę rozwiązać”, mówi.

dzisiaj Katelyn nie mierzy swojej wartości po przedmiotach, które wykreśla z listy zadań-raczej patrzy na wkład, jaki wnosi do swojej organizacji, współpracowników i klientów. „Kiedy jestem zapętlona w coś, czego jeszcze nie było na moim talerzu, to dlatego, że w jakiś sposób dodam wartość”, mówi.