Articles

Na temat medykalizacji naszej kultury

jest chyba kilka tematów akademickich o równym znaczeniu dla badaczy historii, prawa, antropologii, neuronauki i literatury. Ale była to część punktu, w którym uczeni tych dyscyplin zebrali się 22 kwietnia na sympozjum na temat medykalizacji-zjawiska, które, jak twierdzili, przeniknęło prawie każdy aspekt współczesnego życia.

To wyjaśnia, w jaki sposób Christopher Lane, profesor literatury na Northwestern University, przyszedł napisać książkę o społecznym zaburzeniu lękowym i roli interesów handlowych w definicji choroby i zatwierdzeniu leków do jej leczenia.

we wstępie do swojego wystąpienia Lane przedstawił te ogólne uwagi:

Medykalizacja nie jest najbardziej eleganckim rzeczownikiem…ale jest kamieniem, który mamy do opisania, jak wspólne emocje i cechy przekształcają się w sprzyjające warunki. Nieświeży oddech staje cuchnący oddech, na przykład, i impotenceerectile dysfunkcji. Nawet przesadzona chirurgia plastyczna dostaje zupełnie nową nazwę: zaburzenie dysmorficzne ciała. Mówiąc wprost, ten proces patologizacji wymknął się spod kontroli. Stał się żongernautą, którego nikt nie jest w stanie powstrzymać.

; akcja Food and Drug Administration (FDA) z 1997 r.mająca na celu złagodzenie ograniczeń i umożliwienie bezpośredniej reklamy konsumenckiej (na co pozwala tylko jeden inny kraj, Nowa Zelandia); kolejna kampania reklamowa, która porównała zaburzenie do bycia „uczulonym na ludzi”, stworzona przez agencję reklamową, która obsługiwała również takie duże korporacje jak Visa.

Jennifer Fishman, adiunkt w Katedrze Nauk Społecznych medycyny na Uniwersytecie McGill, opowiedziała podobny spisek w definicji zaburzeń erekcji oraz rozwoju i zatwierdzenia Viagry. Do 1960 roku, powiedziała, impotencja była uważana za naturalną część starzenia się. Wraz z rewolucją seksualną impotencja została ponownie odkryta jako stan psychologiczny, który można leczyć psychoterapią; w latach 80., powiedziała, zachodnie społeczeństwo zaczęło podążać w kierunku obecnego poglądu, aktywnie zachęcanego przez dziedzinę urologii. Ze zbyt małym biznesem dla liczby praktykujących urologów, Fishman twierdził, grupa lekarzy założyła Międzynarodowe Towarzystwo Badań nad impotencją w 1982 roku, a w 1989 roku czasopismo do badań nad impotencją. Rozwój iniekcji i implantów prącia w 1980 roku, również przez urologów, przeniósł widok pobudzenia z procesu rządzonego przez umysł na coś bardziej fizycznego, powiedziała.

ale odkrycie samej Viagry nastąpiło przez przypadek, Fishman powiedział: lek został pierwotnie przetestowany jako leczenie nadciśnienia tętniczego i choroby wieńcowej, i dopiero wtedy, gdy podejrzanie wysoka liczba osób odmówiła zwrotu resztek po zakończeniu badania, Pfizer zdał sobie sprawę, że lek ma inny efekt, który może być również wprowadzony do obrotu. Fishman wyświetlał wybrane reklamy pokazujące, w jaki sposób kampanie marketingowe Viagry ewoluowały od czasu zatwierdzenia przez FDA w 1998 roku. Najwcześniejsze reklamy przedstawiały starsze pary, ale nowsze przykłady przedstawiają młodsze modele i sugerują rekreacyjne wykorzystanie, a nie leczenie chorób.

analizując reklamy statyn—leków obniżających poziom cholesterolu, takich jak Lipitor Pfizera-Jeremy Greene, lekarz i historyk nauki na Harvardzie, twierdził, że firmy farmaceutyczne szukały „przedmieść choroby” dla nowych klientów. Oznacza to, że Greene twierdzi, że ponieważ większość osób z bardzo wysokim poziomem cholesterolu już przyjmuje leki, firmy farmaceutyczne kierują się ludźmi z umiarkowanie wysokim poziomem cholesterolu w ramach tego, co niektórzy określiliby jako zdrowy zakres. Wyświetlanie reklamy Merck z napisem ” Stop! Znasz poziom cholesterolu?”i pokazał światło stopu z wartościami numerycznymi przypisanymi do czerwonych, żółtych i zielonych świateł, Greene powiedział, że takie wiadomości pomogły obniżyć poziom cholesterolu jako istotny pomiar, który powinien znać każdy Amerykanin.

prawie 60 procent Amerykanów w wieku 50 lub starszych spełniają aktualne specyfikacje dla przepisanych statyn, chociaż tylko 400,000 ludzie mają cholesterol wystarczająco wysoki „wyraźnie stanowią chorobę,” Greene powiedział. Przedstawił ilustrację z lat 60-tych „hipercholesterolemicznej ksantomatozy”, w której ludzie mieli poziom cholesterolu tak wysoki, że substancja zbierała się w naroślach na powiekach, łokciach, kolanach i pośladkach. W tym czasie granica dla tego stanu została zdefiniowana jako 400 miligramów na decylitr—skrajny prawy ogon krzywej dzwonowej dla populacji amerykańskiej. Obecnie normy uznają wszystko większe niż 240 mg/dL jako „wysokie ryzyko”, a zakres od 200 do 240 mg / dL jako „graniczne wysokie ryzyko.”Greene zauważył, że na przesłuchaniu FDA w sprawie oferty Merck sprzedaży leku statyny bez recepty, firma argumentowała, że każdy, kto ma cholesterol powyżej 150, powinien przyjmować statynę codziennie. Używając tego standardu, powiedział, że 90 procent Amerykanów kwalifikuje się.

uczeni nakreślili wiele sił społecznych, które wpisują się w trend medykalizacji:

  • samo istnienie ubezpieczenia zdrowotnego (koszty są zwracane tylko wtedy, gdy wiążą się z definiowalnym stanem zdrowia
  • akty zgonu (potrzeba podania nazwy przyczyny śmierci osoby)
  • finansowanie badań (finansowanie jest bardziej prawdopodobne w przypadku problemów zdefiniowanych jako choroby)
  • badania i zatwierdzanie leków
  • a nawet chęć umycia rąk z winy za swój stan (na przykład przez uznanie otyłości za chorobę, która atakuje ludzi, a nie wynik, przynajmniej częściowo własnego działania i stylu życia).

w dziedzinie prawa karnego profesor Uniwersytetu Harvarda Martha Field powiedziała, że nastąpiło odejście od medykalizacji, przynajmniej w odniesieniu do jednego pojęcia: szaleństwa. Jak mówi, po tym, jak Stany zaostrzyły swoje prawa w następstwie uniewinnienia Johna Hinckleya Jr.z powodu szaleństwa w strzelaninie do prezydenta Ronalda Reagana w 1981 r.

natomiast dziedzina prawa o niepełnosprawności „od dawna jest lecznicza”, choć osoby niepełnosprawne mają mieszane odczucia co do tego zjawiska. Ogólnie rzecz biorąc, chcieliby być postrzegani jako część normalnego zakresu okoliczności życiowych, powiedziała, ale aby uzyskać ochronę, musieli wyobrazić sobie swoją niepełnosprawność jako problemy medyczne, przynajmniej w niektórych celach. Lekarze, jak powiedziała, służą jako „strażnicy”, określając, czy dana osoba kwalifikuje się do pozwolenia na parkowanie dla niepełnosprawnych; decydowanie, czy pacjent kwalifikuje się do ubezpieczenia od niepełnosprawności; zaświadczanie, że pacjent jest w stanie wykonywać określony rodzaj pracy z określonymi udogodnieniami dla jego niepełnosprawności.

w dziedzinie praw reprodukcyjnych field argumentował, że medykalizacja czasami sięga zbyt daleko, naruszając decyzje, które powinny właściwie pozostać moralne i osobiste. Przypomniała” zasadę 120″, która była powszechna w szpitalach, zanim została odrzucona w 1973 roku w procesie przeciwko szpitalowi w Worcester: Szpital odmówił przeprowadzenia sterylizacji każdej kobiecie, dla której wiek pomnożony przez liczbę już urodzonych dzieci nie wynosił co najmniej 120.

wraz z rozwojem możliwości analizy genetycznej, field dodała, że słyszy wiele skarg od przyszłych rodziców, którzy czują się zmuszeni przez swoich lekarzy do przeprowadzenia amniopunkcji-nawet jeśli rodzice nie zamierzają aborcji płodu w żadnych okolicznościach – a następnie, jeśli test wykaże niepełnosprawność, zgłaszają dalszą presję medyczną do aborcji. W sprawach dotyczących bliźniąt połączonych, field powiedział, że Krajowe prawa i praktyki są bardzo zróżnicowane, chociaż wszystkie twierdzą, że opierają się na medycynie dźwięku. Tam, gdzie amerykański system sprzyja utrzymywaniu bliźniąt ze sobą, zauważono, że brytyjski sąd wymagał separacji w niedawnej sprawie, mimo że rodzice bliźniąt byli temu przeciwni. „Pytanie, „powiedziała,” nie jest Medyczne. Pytanie jest osobiste.”

oferując perspektywę ekospołeczną, profesor Harvard School of Public Health Nancy Krieger podkreślił pewne korzyści z medykalizacji. Znęcanie się nad dziećmi nie zostało zdefiniowane jako zjawisko aż do 1962 roku, zauważyła; na pewno istniało wcześniej, zauważyła, ale jego nazewnictwo doprowadziło do możliwości ścigania spraw, a także do zmiany kulturowej w kierunku dezaprobaty. Ostrzegła też przed wyrzuceniem dziecka z kąpielą. Chociaż w niektórych przypadkach zasięg medycyny sięga zbyt daleko, pozwoliła na to: „nie możemy ignorować faktu, że niesprawiedliwość ma skutki biologiczne i powoduje problemy zdrowotne.”(Więcej na temat pracy Kriegera można znaleźć w artykule z Harvard Magazine archives.)

prezenterzy poświęcili wiele dyskusji DSM-IV (czyli aktualnemu, czwartemu wydaniu podręcznika diagnostyczno-statystycznego zaburzeń psychicznych). Dla Lane ’ a podręcznik był obiektem złośliwej krytyki: „kryteria DSM rosną dłużej i bardziej powszechne z każdym wydaniem podręcznika diagnostycznego, a wskaźniki rozpowszechnienia są poprawiane w górę tak wiele razy, że coraz więcej dorosłych i dzieci jest definiowanych każdego roku jako osoby chore psychicznie.”

rektor Uniwersytetu Steven E. Hyman, zauważając, że służy on w komisji DSM-V (nadchodzące poprawione wydanie DSM-IV), powiedział, że zgadza się z „prawie wszystko” w krytycznym spojrzeniu Lane medykalizacji—”a jednak,” dodał, „Mam bezwstydnie używane medykalizacji, aby osiągnąć to, co uważam, że są bardzo dobre cele w innych częściach mojego życia.”

Hyman, neurobiolog, który kierował Narodowym Instytutem Zdrowia Psychicznego w latach 1996-2001, zgodził się, że podręcznik jest wadliwy, ale ostrzegł swoich kolegów, aby nie dyskredytowali go całkowicie. Dzięki usystematyzowaniu definicji różnych chorób psychicznych podręcznik umożliwił badania-bez niego nie byłoby sposobu na ocenę wniosków o dotacje i sprawiedliwe przydzielanie funduszy-powiedział. „Potrzebowaliśmy wspólnej nomenklatury, jeśli zamierzamy poczynić jakiekolwiek postępy w badaniach, jeśli klinicyści będą w stanie komunikować się ze sobą, jeśli będziemy mogli przepisywać leki.”

podręcznik—i medykalizacja chorób psychicznych—pomogły umieścić zaburzenia psychiczne na równi (lub przynajmniej bliżej równego traktowania) z innymi chorobami i dać psychiatrom taką samą godność jak kardiolodzy, powiedział Hyman. Jako główne zwycięstwo przytoczył ustawę federalną zakazującą ubezpieczycielom zdrowotnym nakładania niższych limitów ubezpieczenia na usługi zdrowia psychicznego niż na inne zabiegi medyczne. (Kongres uchwalił tzw. parytet zdrowia psychicznego w 1996 r., ale pozwolił na jego wygaśnięcie; stała wersja uchwalona w 2008 r.jako część ustawy o pomocy finansowej TARP.)

Hyman zauważył na przykład historyczne różnice w sposobie leczenia schizofrenii i choroby Parkinsona przez system opieki zdrowotnej. Ten jest uważany za chorobę psychiczną, a jeden fizyczny jest pozornie przypadkowy, powiedział, Biorąc pod uwagę, że obie choroby są, na poziomie podstawowym, zaburzeniami dopaminy. Mimo to, powiedział, że większość podręcznika opiera się na błędnym założeniu—zamiast wyraźnej granicy „chorego” lub „nie chorego”, zaburzenia psychiczne są, jak podwyższony cholesterol, „ilościowo ciągłe z tym, co jest normalne.”Hyman był sceptyczny, że Komisja Rewizyjna może dokonać tak fundamentalnej zmiany; powiedział, że będzie podobna do” naprawy samolotu podczas lotu.”

ale wyraził nadzieję, że Komisja może uczynić podręcznik opis zaburzeń psychicznych lepsze i bardziej dokładne w sposób, który ułatwi drogę do badań. Na przykład, powiedział, że obecna definicja schizofrenii nie wspomina o jednym z najbardziej upośledzających objawów choroby: niezdolności do przechowywania informacji w umyśle na tyle długo, aby stworzyć plan i wykonać go. Dopóki ten objaw nie stanie się częścią definicji, zapewnił, nie będzie możliwe uzyskanie funduszy na badania wpływu, jeśli w ogóle, wpływu leków na niego.

uznając ogólny impuls do nazywania coraz większej liczby zaburzeń, Hyman twierdził, że ludzie z chorobami psychicznymi będą lepiej obsługiwani przez zmniejszenie rozprzestrzeniania się różnych zaburzeń w „rodziny” powiązanych warunków, które (choć różnią się w niektórych szczegółach) mogą dzielić pewne aspekty leczenia. „Jedynym sposobem, aby uzyskać szansę na lepsze modelowanie natury, jest powrót do znacznie mniejszej liczby zaburzeń”, powiedział—i jest siła w liczbach w tym sensie, że badania kliniczne są dokładniejsze (i łatwiej finansowane), gdy obejmują większy rozmiar próbki.

bez względu na to, jak daleko posunie się Medycyna, profesor nauk społecznych Monrad Charles Rosenberg przypomniał swoim słuchaczom, pozostajemy uparcie ludźmi i wadami:

choroba, ból i niepełnosprawność pozostają ostatecznie indywidualne i idiosynkratyczne. Możemy wybrać, na przykład, aby uniknąć behawioralnych upomnień wbudowanych w wytyczne postępowania w przypadku chorób przewlekłych. Niektórzy z nas stosują alternatywne praktyki uzdrawiania; inni rezygnują z tego, co eufemistycznie określa się jako niezgodność lub nieprzestrzeganie. Wybieramy, czyli nie przyjmujemy przepisanych tabletek i wykonujemy regularne badania krwi, mammografy i kolonoskopie. Możemy zjeść cheeseburgera wywołującego poczucie winy lub zapalić coraz bardziej wywołującego poczucie winy papierosa. Kobieta może zdecydować się na obustronną mastektomię lub po prostu zdecydować się na życie z tym, co jest w końcu podwyższonym ryzykiem statystycznym, a nie chorobą.

tak silny jest nasz impuls w kierunku jednostki i idiosynkratyki, w kierunku postrzegania siebie jako agentów zdolnych do wyboru, w kierunku postrzegania naszego życia jako historii, powiedział Rosenberg, że wciąż wprowadzamy sądy wartości do mdłego, pozbawionego emocji świata terminologii medycznej:

Zdrowie i choroba nie mogą być zredukowane do moralnie neutralnych terminów. Jesteśmy chwaleni za walkę z rakiem, za opanowanie impulsu, za przestrzeganie dyscypliny medycznej. Możemy również obwiniać siebie i osądzać innych za czyny, które z perspektywy czasu wydają się wywoływać chorobę. Istnieje na przykład pocieszający porządek w związku między paleniem papierosów a rakiem płuc. Trajektorie choroby są narracjami, a więc scenami, na których występujemy jako jednostki i aktorzy moralni. W biurokratycznym i zależnym od technologii środowisku Zachodu ironią losu jest to, że w pewnym sensie ból, choroba i niezdolność pozostają ostateczną i ostatecznie niedostępną cytadelą ludzkich idiosynkrazji. Jesteśmy kształtowani przez nasze diagnozy. Nie ograniczamy się do nich.

w przemówieniu inauguracyjnym dyrektor Centrum Humanistycznego Homi Bhabha zauważył wyraźne rozróżnienie między postawami amerykańskimi a tymi, które obserwował dorastając w Bombaju:

pamiętam, że widziałem przyjaciół i krewnych tyranizowanych warunkami medycznymi, których rodzina lub społeczność nie mogła znieść ze strachu przed publicznym wstydem. Poważne zaburzenia zostały wchłonięte w życie duchowe i znormalizowane przez Zwyczaje religijne lub rytuały, aż nagle choroba rozerwała na strzępy zarówno instytucje indywidualne, jak i wspierające—rodzinę, świątynię, wspólnotę. Poczucie moralnej porażki upokarza i upokarza tych, którzy muszą znosić swoje choroby jako niepowodzenie woli, ponieważ społeczeństwo nie może sprostać swoim obowiązkom.

punkt Bhabhy przemawiał do spostrzeżenia, przez Graduate School of Arts and Sciences dean Allan Brandt (historyk nauki z nominacjami na wydziałach sztuki i Nauk i medycyny), że medykalizacja nie jest z natury, lub po prostu, dobra lub zła, ale—jak większość zjawisk, które przecinają tak szeroki pokrój kulturowy—złożony.