Jak mogę pomóc mojemu bezmyślnemu chłopakowi uświadomić sobie, że mnie denerwuje i chce się zmienić?
Moj chlopak jest fajny i dobrze sie dogadujemy, ale potrafi byc naprawde egoistyczny i bezmyślny.
na przykład wczoraj poprosił mnie o gotowanie dla niego i się zgodziłam. Powiedział, że wróci późno z pracy i zapytał, czy nadal będę mógł gotować, jeśli nie dostanie się do 20.30. Powiedziałem OK będę nadal gotować dla niego, jak to byłby długi dzień dla niego. Powiedziałem, że zrobię coś wyjątkowego i napisałem mu, że kupiłem wszystkie składniki w połowie dnia. Później tego dnia napisał do mnie, że będzie w domu dużo później niż o 8.30. Nie był pewien kiedy, postanowił pójść na piwo z kolegami z pracy. Powiedział, że nie musisz gotować, po prostu weź coś dla siebie. Powiedziałem, że teraz będę musiał wrócić do supermarketu, aby kupić coś mniej specjalnego dla siebie(ponieważ nie widziałem sensu marnowania drogich składników, gdy byłem jedynym jedzącym), a on powiedział „Oh”. Nadal nie myślał, że może powinien porzucić kolegów z pracy i wrócić do domu, jak pierwotnie uzgodniliśmy. Kiedy wrócił, powiedziałam mu, że jestem nieszczęśliwa, że czuję, że marnuje mój czas (zmuszając mnie do zakupów dwa razy) i powinnam po prostu powiedzieć, że jeśli miał zamiar wyjść później, a ja po prostu zrobiłabym coś sama tego wieczoru i nie czekałabym na niego – ale on po prostu wyszedł na jednego, o tym, że „zawsze się myli” i sarkastycznie powtarzał „przepraszam, jeśli myślałeś, że jestem bezmyślny”. To się zawsze zdarza. To tylko jeden przykład. Czuję się wykorzystany, bo normalnie robię to, co on chce. Rozmawiałem z nim o tym wcześniej, a on mówi, że jest samolubny i nie może tego zmienić. Mówi, że nawet myślenie o zaproponowaniu mi drinka, kiedy go dostanie, jest dla niego dużym gestem, ponieważ tak naprawdę nie chce się przejmować. Chcę od niego tylko widzieć rzeczy z mojej perspektywy… uświadom sobie, że ja też mam swoje życie i że nie chcę ciągle na niego czekać. Kiedy to mówię, on po prostu mówi: „taki jestem. Zawsze byłem samolubny”, więc myślę, że on po prostu nie chce się zmienić. Może nie może się zmienić.
Nie wiem co robić… Mogę zignorować to, co się dzieje i spróbować się nie denerwować, ale to sprawia, że czuję się dla niego nieistotny. Gdyby naprawdę miał coś ważnego do zrobienia, np. musiał pracować do późna, albo był jakiś niespodziewany nagły wypadek, to oczywiście byłoby inaczej. Ale zawsze mnie wystawia, bo zdecydował się na picie, albo dlatego, że ktoś do niego zadzwonił, żeby zrobić coś innego. Szkoda, że tak dobrze sobie radzimy innym razem, ale często kłócimy się o te „samolubne” czyny. Nie chcę z niego rezygnować. Kocham go, ale muszę czuć się szanowana. Może przesadzam. Po prostu… to nie odosobniony przypadek. Coś podobnego dzieje się przynajmniej raz w tygodniu i Mam już tego dość.
Leave a Reply