Articles

indywidualizm metodologiczny

poza krytyką funkcjonalnych wyjaśnień, Elster nie przedstawia żadnego oryginalnego argumentu na poparcie metodologicznegoindywidualizmu. Wraca jednak do wcześniejszego Weberianformulation pozycji, z naciskiem na działanie celowe(Elster 1982, 463): „elementarną jednostką życia społecznego jest indywidualne działanie człowieka”, twierdzi. „Wyjaśnienie instytucji społecznych i zmian społecznych to pokazanie, w jaki sposób powstają one w wyniku działań i interakcji jednostek. Pogląd ten, często określany jako indywidualizm metodologiczny, jest moim zdaniem trywialnie prawdziwy ” (Elster, 1989, 13). Należy tu założyć, że gdy mówi”trywialnie prawdziwe”, używa tego terminu w potocznym znaczeniu „frazesowy”, a nie filozoficznym znaczeniu „tautologiczny”, ponieważ kontynuuje czerpanie wielu bardzo merytorycznych doktryn z jego zaangażowania w methodologiczny indywidualizm. Na przykład twierdzi, że indywidualizm metodologiczny zobowiązuje go do topsychologicznego redukcjonizmu w odniesieniu do socjologii (chociaż nie podaje argumentu na poparcie tego twierdzenia).

Elster nie rysuje tak ostrego rozróżnienia, jakie mógłby mieć między zaangażowaniem w indywidualizm metodologiczny a zaangażowaniem w teorię racjonalnego wyboru. W rzeczy samej, zakłada on również, że materia wypływa bezpośrednio z tego pierwszego. Wersja racjonalnego wyboru, którą popiera Elster, opiera się jednak na tradycyjnej instrumentalnej (lub homo economicus) koncepcji nacjonalizmu, zgodnie z którą „działania są cenione i wybierane nie dla siebie, ale jako mniej lub bardziej wydajne środki ku dalszemu celowi” (Elster 1989, 22). Twierdzi, że to pojęcie racjonalności wynika z faktu, że teoretycy decyzji potrafią reprezentować racjonalne działania każdego czynnika posiadającego uporządkowanie preferencji jako maksymalizację funkcji użytkowej. Jednak to, czy maksymalizacja użyteczności implikuje instrumentalizm, zależy od wersji teorii oczekiwanej użyteczności, której onesubskrybuje. Tak zwane „Światowe bayesowskie” wersje teorii decyzji, takie jak Richard Jeffrey (1983), nie narzucają instrumentalnej koncepcji racjonalności, ponieważ pozwalają agentom mieć preferencje nad własnymi działaniami. W ten sposób posunięcie Elstera odmetodologicznego indywidualizmu do instrumentalnej koncepcji nacjonalizmu opiera się na nie-sekwencji.

niemniej jednak, w wyniku argumentów Elstera, metodologicznyindywidualizm stał się synonimem w wielu dziedzinach z zaangażowaniem w teorię racjonalnego wyboru. Takie równanie na ogół nie wyróżnia tego,co było dla Webera dwoma odrębnymi zagadnieniami metodologicznymi:zobowiązaniem do udzielania wyjaśnień na poziomie action-theoretic oraz specyficznym modelem racjonalnego działania, który proponuje się zastosować na tym poziomie (tj. typu idealnego). Istnieją multiplepermutacje. Na przykład, nie ma powodu, by nie można było być methodologicznym indywidualistą, decydując się na wykorzystanie teorii komunikatywnego działania Habermasa zamiast teorii racjonalnego wyboru jako modelu racjonalnego działania. W rzeczywistości miałoby to większy sens,ponieważ ściśle rozumiana teoria gier nigdy nie przedstawiała ogólnej teorii racjonalnego działania. Koncepcja rozwiązania Nasha, która zapewnia standardową definicję równowagi teoretycznej gry, w szczególności wykluczyła wszystkie formy komunikacji między graczami (a rozwiązanie nie działa w przypadkach, w których komunikacja nie zachodzi ). Tak więc duża furia nad racjonalnym wyborem polegała na tym, że nie doceniano ograniczeń tego modelu (w wielu przypadkach zarówno przez jego obrońców, jak i jego krytyków).

inne zastosowania terminu

w filozofii umysłu określenie „metodologicznyindywidualizm” jest powszechnie kojarzone z twierdzeniem Jerryfodora dotyczącym indywidualizacji Stanów psychologicznych (1980,1987, 42). Należy podkreślić, że użycie tego terminu przez Fodora nie ma nic wspólnego z jego tradycyjnym zastosowaniem w filozofii nauki społecznej. Fodor wprowadza ją poprzez rozróżnienie pomiędzy ” indywidualizmem metodologicznym „a” metodologicznolipsyzmem.”Jego celem jest zajęcie się wariacjami na temat problemu ziemi-ziemi, wprowadzonymi przez Hilarego Putnama. Pytanie brzmi, czy osoba z wiarą w wodę na ziemi, gdzie woda składa się z H2O, ma taką samą wiarę, jak osobnik z wiarą w wodę w równoległym wszechświecie, gdzie woda ma taki sam wygląd i zachowanie, ale tak się składa, że składa się z XYZ. „Eksternalista „to ten, kto mówi, że nie są tacy sami, podczas gdy” internalista”, taki jak Fodor, chce powiedzieć, że są – mówiąc z grubsza, że treść wiary zależy od tego, co jest w głowie agenta, a nie od tego, co jest w świecie.

zagadnienie sprowadza się do jednego, dotyczącego indywidualizacji mentalstates. Jak ustalić, co jest, a co nie jest „tym samym”przekonaniem? Fodor zaczyna od wprowadzenia ograniczenia, które nazywa „metodologicznym indywidualizmem”, tj., „Doktryna mówiąca, że Stany psychologiczne są zindywidualizowane w odniesieniu do władzy” (1987, 42). Oznacza to między innymi, że jeśli jeden stan psychologiczny nie jest w stanie spowodować, że wydarzy się coś innego niż jakiś inny stan psychologiczny, to dwa muszą być takie same. „Solipsyzm metodologiczny „jest silniejszym twierdzeniem, że” Stany psychologiczne są zindywidualizowane bez szacunku dla ocen semantycznych ” (1987,42). Oznacza to, między innymi, że nawet jeśli jeden stan jest”prawdziwy” w jakimś kontekście, a inny jest „fałszywy”, oba mogą okazać się takie same. W miarę jak Fodor idzie do punktu, semantyczna ocena stanu psychicznego będzie zwykle berelatywna, np. czy pewne przekonania na temat wody są prawdziwe, zależą od tego, jak rzeczy stoją z wodą na świecie; dlatego solipsyzm methodologiczny powoduje wykluczenie jednego rodzaju własności relacyjnej z odgrywania roli w indywidualizacji mentalnych Stanów. Jest więc „indywidualistyczny” w codziennym znaczeniu tego terminu, ponieważ sugeruje, że to, co dzieje się w głowie agenta, wykonuje większość lub całość dzieła w indywidualizacji Stanów. Z kolei indywidualizm metodologiczny”nie zakazuje relacyjnej indywidualizacji mentalności; po prostu mówi,że żadna własność stanów psychicznych, relacyjna lub inna, nie liczy się taksonomicznie, chyba że wpływa na czynniki przyczynowe”(1987, 42). Nie jest więc jasne, dlaczego Fodor wybiera tę formę „indywidualizmu”, ponieważ te relacje powinny być również relacjami z innymi mówcami, a nie tylko z fizycznym hasłem.

w doborze terminów Fodora jest spora niefortunność. Jest on w stanie przedstawić logiczne wyjaśnienie, dlaczego indywidualizm metodologiczny jest ograniczeniem metodologicznym. Argumentuje on, że chęć przypisywania rozróżnień terminologicznych obiektom mającym różne moce przyczynowe jest „taka, która wynika po prostu z celu naukowca wyjaśnienia przyczynowego, a zatem której muszą przestrzegać wszystkie taksonomie naukowe” (1987, 42). Tak więc jest to metodologiczneprecept. (Chociaż wyraźnie widać tutaj wyraźny kontrast pomiędzy używaniem tego terminu przez jodora a Weberem czy Hayekiem, dla których zdolność socjologa do dostarczenia czegoś poza znacznie przyczynowym wyjaśnieniem była tym, co narzucało metodologiczne zaangażowanie na poziom analizy czynnościowo-teoretycznej.) Jest po prostu jasne, dlaczego Fodor decyduje się nazwać go indywidualizmem. Z drugiej strony, zmetodologicznym solipsyzmem można zobaczyć, dlaczego nazywa go solipsyzmem, ale nie jest jasne, co czyni go metodologicznym. Fodor stwierdza dalej, że ” solipsyzm (rozumiany jako zakazujący relacyjnej taksonomii stanów psychicznych) jest odmienny od indywidualizmu, ponieważ nie mógłby wynikać z jakichkolwiek ogólnych rozważań na temat celów i praktyk naukowych. „Metodologicznolipsyzm” jest w rzeczywistości empiryczną teorią na ich temat.”(1987, 43). Tak więc, w użyciu tych terminów przez Fodora,”indywidualizm metodologiczny „nie jest realnie indywidualistyczny, a” solipsyzm metodologiczny ” nie jest realnie metodologiczny.

krytyka

znaczna część krytycznej dyskusji na temat metodologicznego indywidualizmu wfilozofii nauk społecznych dotyczy relacji między tym, co Watkins nazywa „rock-bottom” wyjaśnieniami, a”half-way” – lub tymi, które to robią, a tymi, które nie określają mechanizmu teoretycznego działania. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma wątpliwości, że biorąc pod uwagę jakieś szczególne pół-wyjaśnienie zjawiska społecznego, zawsze byłoby miło wiedzieć, o czym myślą agenci, gdy wykonują działania, które są zaangażowane w wywołanie tego zjawiska. Pytanie brzmi, czy wyjaśnieniejest w jakiś sposób niewystarczający, czy nienaukowy, w przypadku braku teginformacja. Odpowiedź na to pytanie będzie zależała od własnych zobowiązań dotyczących statusu i roli nauk społecznych. Warto jednak zwrócić uwagę na dwa bardzo powszechne rodzaje badań społeczno-naukowych, które nie są w stanie dostarczyć tego rodzaju podstawowych wyjaśnień, jakie wymaga indywidualizm metodologiczny:

6.1 analiza statystyczna

rozważmy następujący przykład debaty społeczno-naukowej: w latach 90.nastąpił gwałtowny spadek przestępczości z użyciem przemocy w Stanach Zjednoczonych. Wielu socjologów naturalnie zaczęło się stosowaćsię na pytanie, dlaczego tak się stało, tj. postanowili wyjaśnić to zjawisko. Opracowano szereg różnych hipotez: zatrudnianie większej liczby policji, zmiany w praktykach policji społecznej, surowsze wytyczne dotyczące skazywania przestępców, zmniejszenie tolerancji za drobne wykroczenia, wzrost religijności, spadek popularności cracku, zmiany demograficznego profilu populacji itp. Ponieważ spadek przestępczości miał miejsce w wielu różnychprzypadkach, z których każda korzystała z innej kombinacji strategii w różnych okolicznościach, możliwe jest zbudowanie wsparcia dla różnych hipotez poprzez analizę czysto statystyczną. Na przykład idea, że strategie policyjne odgrywają ważną rolę, jest zgodna z faktem, że Nowy Jork i San Francisco przyjęły bardzo różne podejścia do policji, a mimo to doświadczyły podobnej linii w wskaźniku przestępczości. W ten sposób wybuchła bardzo wyrafinowana debata,z różnymi naukowcami społecznymi produkującymi różne zbiory danych i analizującymi liczby na różne sposoby, na poparcie swoich rywali.

ta debata, jak prawie każda debata w kryminologii, nie ma sensu. Z pewnością miło byłoby wiedzieć, co dzieje się w umyśle ludzi, gdy popełniają przestępstwa, a tym samym, jak prawdopodobne są różne środki, aby zmienić ich zachowanie, ale faktem jest, że nie wiemy. Rzeczywiście, istnieje znaczny sceptycyzm wsródkryminologów, że możliwa jest „ogólna teoria” przestępczości. Niemniej jednak, łatwo można sobie wyobrazić, że kryminolodzy decydujący, że jeden szczególny czynnik, taki jak zmiana demograficzna w populacji (tj. mniejsza liczba młodych mężczyzn), jest wyjaśnieniem schyłku XX wieku w przestępstwach z użyciem przemocy w Stanach Zjednoczonych i wykluczający inne hipotezy. I choć może to być wyjaśnienie „w połowie”, nie ma wątpliwości, że byłoby to prawdziwe odkrycie, z którego moglibyśmy się nauczyć czegoś ważnego.

ponadto nie jest oczywiste, że Wyjaśnienie „dno-dno” – to, które spełnia przykazania methodologicznego indywidualizmu – doda coś bardzo interesującego do „pół-drogi” wyjaśnienia dostarczonego przez analizę statystyczną. W wielu przypadkach będzie nawet pochodzić z niego. Przypuśćmy, że odkryliśmy, poprzez analizę statystyczną, że wskaźnik kar różnił się w zależności od ciężkości kary pomnożonej przez prawdopodobieństwo zatrzymania. Wnioskowalibyśmy z tego, że przestępcy byli racjonalnymi maksymalizatorami użyteczności. Z drugiej strony, gdyby badania wykazały, że wskaźniki przestępczości nie były całkowicie uzależnione od zmian w surowości kar lub możliwości zatrzymania, wnioskowalibyśmy, że coś innego musi się dziać na poziomie teorii działania.

wyniki na poziomie action-theoretic mogą również okazać się przypadkowe lub interesujące, z punktu widzenia wyjaśnień. Załóżmy, że okazuje się, że spadek przestępczości może być spowodowany wyłącznie zmianami demograficznymi. W takim razie nie ma znaczenia, o czym myśleli przestępcy – liczy się po prostu to, że pewien procent danej grupy demograficznej ma przemyślenia, które prowadzą do zachowań przestępczych, więc mniej tych osób jest mniej przestępczych. Motywy pozostają w „blackboxie” – i chociaż miło byłoby wiedzieć, czym są te motywacje, mogą one nic nie wnosić do tej konkretnej wizji. W końcu może się okazać, że każde przestępstwo jest tak wyjątkowejak przestępca. Tak więc o ile istnieje konkretne wyjaśnienie w kategoriach umyślnych Stanów ludzkich, nie ma nic, co można powiedzieć na poziomie ogólnego „modelu” racjonalnego działania. (W tym kontekście ważne jest, aby pamiętać, że metodologicznyindywidualizm w sensie Weberyjskim wyjaśnia działania w kategoriach modelu agenta, a nie rzeczywistych motywacji rzeczywistych ludzi.)

6.2 wyjaśnienia Subintencjonalne

rozważmy kolejną debatę społeczno-naukową, tym razem kontrowersje wobec danych pokazujących, że rodzice stepowi mają znacznie większą skłonność do zabijania bardzo małych dzieci pod ich opieką niż rodzice biologiczni. Co by się wiązało z wyjaśnieniem tego zjawiska, które zaspokoiłoby Zasady metodologicznegoindywidualizmu? Jak pouczające byłoby to? Nie trzeba wiele wysiłku, aby wyobrazić sobie, co ludzie myślą, kiedy potrząsają dzieckiem lubjest maluchem. Motywy są zbyt znajome-prawie każdy doświadcza epizodów intensywnej frustracji lub gniewu, gdy dotyka dzieci. Ale to wyraźnie nie wyjaśnia tegozjednostki. Pytanie brzmi, dlaczego jedna grupa systematycznie nie wypracowuje kontroli nad tymi gwałtownymi impulsami, w stosunku do innej grupy. Ponieważ bardzo niewiele osób robi to w ramach dobrze przemyślanego planu,nie jest jasne, czy będzie dostępne Wyjaśnienie na poziomie państw zamierzonych, czy nawet, że komplementarne sprawozdanie z tego, co dzieje się na tym poziomie, będzie w najmniejszym stopniu informatywne. Problem polega na tym,że zachowanie jest generowane przez funkcję biasesthat prawie całkowicie na poziomie subintentional (Sperber, 1997). Sugeruje to, że Wyjaśnienie pod względem intencjonalnych stopni nie jest tak naprawdę „dnem skalnym”, ale że istnieją głębsze warstwy, które należy zbadać.

nietrudno sobie wyobrazić, jak takie wytłumaczenie może Ludzie doświadczają reakcji na młodzieńcze (lub neoteniczne)cechy młodych, które są w dużej mierze mimowolne. Działanie to jest bardzo złożone, ale jedną z jego głównych cech jest zahamowanie agresji. Ludzie są również dość ubodzy wartykułowanie podstawy tej reakcji, inne niż powtarzaniewyrażenia na fakt, że dziecko jest „słodkie.”Oczywiście ogólna siła tej reakcji różni się od indywidualnej do indywidualnej, a szczególna siła różni się w zależności od dzieci. W związku z tym jest możliwe, że biologiczni rodzice po prostu znajdują swoje własne dzieci „ładniejsze” niż rodzice stepowi, co przekłada się na nieco niższą średnią skłonność do angażowania się w agresję wobec nich. Ponieważ nie są oni w stanie sformułować podstawy tego wyroku, wszelka analiza na poziomie zamierzonym nie dostarczy w znacznym stopniu wyjaśnienia swoich działań.

ponadto wydaje się, że dostępne są znacznie „głębsze” wyjaśnienia tych tendencji behawioralnych. Oczywiście istnieje konto ewolucyjne, które wyjaśnia inwestycje rodziców w zakresie sprawności integracyjnej (a także wyjaśnia „nowy środek zapobiegawczy” pod względem doboru płciowego). Z tego powodu zwolennicy metodologicznego indywidualizmu są otwarci na zarzut,że promują wyjaśnienia półkierunkowe, a perspektywa ewolucyjna oferuje wyjaśnienia skaliste. Ogólnie rzecz biorąc, każda teoria, która odwołuje się do wyjaśnienia pochodzenia naszych stanów celowych pod względem bardziej podstawowych przyczyn,lub która twierdzi, że wyjaśnia wiele ludzkich zachowań bez odniesienia do Stanów celowych (takich jak Freudianizm, który traktuje wiele naszych przekonań jako racjonalizacje, nasze pragnienia asublimacje), będzie niewzruszona żądaniem metodologicznego indywidualisty, aby dumę z miejsca przypisać wyjaśnieniom sformułowanym na poziomie teorii działania.

6.3 Microrealisation-solidness

Christian List i Kai Spiekermann (2013) ostatnio twierdzili, że”przyczynowo-wyjaśniający holizm” jest wymagany w naukach społecznych w bardzo precyzyjnym zestawie okoliczności. Ich ogólna myśl polega na tym, że opisy mogą być Zwykle formułowane na różnych poziomach ogólności, a w pewnych okolicznościach może być bardziej rozważne formułowanie wyjaśnień przy użyciu pojęć na wyższym, niż niższym poziomie ogólności. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy właściwość wyższego poziomu może być instancjowana na różne sposoby, ale niektóre relacje, w których jest osadzona, nadal uzyskują bez względu na konkretną instancję (warunek, który nazywają „mikrorealizacją-solidnością”). Sugeruje to, że indywidualizm methodologiczny nie będzie odpowiedni w przypadkach, gdy”prawidłowości społeczne są odporne na zmiany w ich realizacji na poziomie indywidualnym” (629). W takich warunkach wymagany jest „holizm wyjaśniający”. Lista i Spiekermannspecyfikuj trzy „wspólnie niezbędne i wystarczające warunki”(639), w ramach których będzie to:

wiele poziomów opisu: system akceptuje niższe i wyższe poziomy opisu, związane z różnymi właściwościami specyficznymi dla poziomu (np. indywidualne właściwości versusaggregate).

wielokrotna realizowalność właściwości wyższego poziomu: Właściwości systemu wyższego poziomu są określone przez jego właściwości niższego poziomu, ale mogą być realizowane przez wiele różnych konfiguracji ich i nie można ich realnie opisać pod względem właściwości niższego poziomu.

Mikrorealizacja-solidne relacje przyczynowe: zależności przyczynowe, w których występują niektóre właściwości wyższego poziomu systemu, to zmiany w ich realizacji na niższym poziomie.

przykładem jest „demokratyczna hipoteza pokoju” (2013, 640),że demokracje nie idą ze sobą na wojnę. Jest to typowo interpretowane w kategoriach wewnętrznych cech strukturalnych demokracji, które naruszają normy współpracy i kompromisu. Istnieje jednak wiele sposobów tworzenia tych cech, że wyjaśnienie na wyższym poziomie opisu, takie jak opis jednostki, byłoby możliwe do wyartykułowania odpowiedniego związku przyczynowego.

6.4 błędy

podstawowym powodem metodologicznym, wśród naukowców społecznych, do przyjęcia zobowiązania do indywidualizmu metodologicznego było ostrzeganie przed pewnymi błędami (te, które były dość powszechne w 19thcentury nauk społecznych). Być może największym z tych błędów była tendencja do ignorowania potencjalnych problemów związanych z działaniem grupowym, a tym samym do zbyt łatwego przechodzenia”w dół” od identyfikacji interesu grupowego do opisu interesu indywidualnego. Jednym ze sposobów uniknięcia takich niedociągnięć było zmuszenie naukowców społecznych do patrzenia zawsze na interakcje z perspektywy uczestnika, aby zobaczyć, jaki rodzaj struktury referencyjnej regulował jego decyzje.

jednocześnie warto zauważyć, że zbyt duży nacisk na perspektywę teoretyczną może generować własne błędy. Jednym z najpotężniejszych zasobów badań socjologicznych jest właśnie zdolność do obiektywizacji i agregacji zachowań społecznych przy użyciu gromadzenia i analizy danych na dużą skalę. Analiza zjawisk społecznych na tym poziomie może często generować wyniki, które są czytelne z perspektywy action-theoretic. Zbyt duża koncentracja na perspektywie akcji-teoretycznej, ze względu na jej bliskość do zdrowego rozsądku, może generować fałszywe przypuszczenia co do tego, co musi się pojawić na poziomie zagregowanym. Jak zauważa Arthur Stinchcombe w swojej klasycznej pracy konstruowanie teorii społecznych, konstruowanie”demograficznych wyjaśnień” zjawisk społecznych często wymaga zerwania z naszą codzienną perspektywą interpretacyjną. Zbyt duże skupienie się na postawach indywidualnych może doprowadzić nas do nielegalnej kategoryzacji cech tych postaw w grupach(1968, 67). Na przykład stabilność wiary w populacjętylko bardzo rzadko zależy od jej stabilności u jednostek. Na poziomie jednostkowym może istnieć znaczna zmienność, ale dopóki będzie ona działać z równą siłą w obie strony, jej rozpowszechnienie w populacji pozostanie niezmienione (68). Jeśli co roku dziesięć procent ludności straci wiarę w Boga, a dziesięć procent doświadczy nawrócenia, wówczas ogólny poziom religijności nie ulegnie zmianie. Może to oczywiste, ale jak zauważa Stinchcombe, jest „intuicyjnie trudne dla wielu ludzi” (67), a nieuwaga jest wspólnym źródłem błędnego myślenia Socjologicznego.

warto również zauważyć,że poziom analizy teoretycznej działania, skupiający się na zamierzonych Stanach czynnika, może generować nierozsądne zgorszenie w połączeniu z przypadkowym zwiększeniem ewolucji. Najczęstszy błąd pojawia się, gdy teoretycy traktują”własny interes” jednostki, zdefiniowany w odniesieniu do jego lub jej preferencji, jako stand-in dla „przydatności” określonego zachowania (lub fenotypu), zarówno na poziomie biologicznym, jak i kulturowym, a następnie zakładają, że istnieje jakiś mechanizm selekcji, ponownie na poziomie biologicznym lub kulturowym, który wytworzy formy zachowań, które nie rozwijają zainteresowania jednostki. Problem polega na tym, że ani biologiczna, ani kulturowaewolucja nie funkcjonuje w ten sposób. Jest to elementarna konsekwencja teorii „egoistycznego genu”, zgodnie z którą ewolucja biologiczna nie uwzględnia interesów czynnika (najbardziej rzucającym się w oczy przykładem jest jego sprawność wykluczająca). Z podobnych powodów korzystna jest ewolucja kulturowaprzez” mem”, a nie interesy agenta (Stanovich 2004). Tak więc perspektywa ewolucyjna narzuca znacznie większe zerwanie z perspektywą opartą na racjonalności, niż wielu socjalteorystów ocenia. W ten sposób indywidualizm metodologiczny może czasami wpływać na rodzaj radykalnej obiektywizacji zjawisk społecznych, jakiej wymaga stosowanie pewnych modeli lub narzędzi socjoteoretycznych.