Articles

Dlaczego powinieneś pić Port jako Digestif

zrób port swoim go-to digestif na 2016.

Henry Jeffreys

aktualizacja 29 czerwca 2017

dlaczego warto pić Port jako Digestif

do niedawna digestify były rodzajami napojów pijanych przez starych Włochów obok filiżanki espresso. W barach od Mediolanu po Neapol lub poza delikatesami na Brooklynie lub w Londynie można było zobaczyć eleganckich, siwych mężczyzn popijających małe okulary, kłócących się o piłkę nożną („football”) lub baseball i patrzących na młode damy. Ale ostatnio, te silnie aromatyzowane, wysoce alkoholowe napoje-spożywane po posiłku, aby wspomóc trawienie (rzekomo) – robią poważny powrót. To, co kiedyś uważano za napój wybredny, stało się ulubionym napojem dla młodych, jasnych rzeczy Londynu i Nowego Jorku.

Amaro w szczególności niedawno się odrodził. Według Liama Cottera, kierownika projektu firmy drinks Heads, Hearts & Tails, stare marki, takie jak Fernet-Branca i Cynar, odkrywają się na nowo, wprowadzając produkty, które przemawiają do zupełnie nowego pokolenia pijących. Angostura wprowadziła Amaro na rynek jesienią ubiegłego roku w oparciu o legendarne bittery. Pojawiają się też nowe marki, a „butikowe” amari powstają po obu stronach Atlantyku. W Wielkiej Brytanii firma Asterley Bros. rozpoczęła produkcję małoseryjnego amaro, a Stellacello ma swoje Londyńskie amaro. Następnie jest broVo w Seattle i Bittermens w Nowym Orleanie, z których oba produkują wyraźnie amerykańskie przekąski. Te ręcznie robione likiery są wykonane z wysokiej jakości składników, a wyniki mogą być tak złożone, jak dobre wino.

większość ludzi ma z góry ustalone pojęcie, kiedy powinniśmy pić port: raz w roku wykopujemy zakurzoną butelkę z dna szafki, aby wypić na koniec świątecznego obiadu z serem.

Amaro oznacza gorzki po włosku, a Włosi mają coś do goryczy. Oprócz wszystkich wariantów amaro (jest Amaretto, Likier z pestek moreli, co oznacza mały gorzki; i winogrono negroamaro, co oznacza czarny i gorzki) Włosi piją potężne wino o nazwie Amarone della Valpolicella. Wykonany z suszonych winogron, ma niezwykły suszony owoc i gorzki smak. We Włoszech wina funkcjonujące jako digestify znane są jako vino da meditazione. Są to wina tak złożone i silnie aromatyzowane, że najlepiej pić je samodzielnie, w cichej kontemplacji.

Moja propozycja na rok 2016 jest taka, że powinniśmy traktować port właśnie w ten sposób. Myślę, że większość ludzi ma z góry ustalone pojęcie o tym, kiedy powinniśmy pić Porto: raz w roku wykopujemy zakurzoną butelkę z dna szafki, aby wypić na koniec świątecznego obiadu z serem. Tradycyjnym partnerem jest Stilton, i chociaż uważam, że dobry tawny pasuje do większości dojrzałych twardych serów, opcje parowania są w przeciwnym razie nieco ograniczone. Nie wiem, jak port znalazł się w tej szufladzie. Historycznie, ludzie traktowali go bardziej jako digestif niż jako wino do parowania. Myślę, że powinniśmy wrócić do tej tradycji. (Francuzi piją go przed posiłkiem, ale są pod tym względem nieco szaleni.

jest coś w połączeniu złożoności i alkoholowego ognia w porcie, który rozluźnia Języki i ogrzewa serca. To był napój gruzińskiej Anglii. William Pitt Młodszy, premier w latach 1783-1801, wypił butelkę portu przed wygłoszeniem przemówienia przed Izbą Gmin. Samuel Johnson, twórca pierwszego słownika języka angielskiego, był ogromnym entuzjastą portu: „wypiłem trzy butelki portu, nie będąc tym gorszym. University College był tego świadkiem.”

Port trwa długo. Miałem szczęście wypróbować drewno w wieku 1863 wydany przez Taylor w zeszłym roku. Było to jedno z najbardziej intensywnych win, jakie kiedykolwiek jadłem, gęste i czarne jak ocet balsamiczny o Smaku melasy i gorzkiej czekolady, z warstwami i warstwami orzechów. Był tak potężny, że można go było pić tylko na własną rękę. Oczywiście było to bardzo drogie, około 4500 dolarów za butelkę, ale stary port może być stosunkowo niedrogi. Bez większych poszukiwań znalazłem butelkę Sandemana z legendarnego rocznika 1963 za około $195 za butelkę. Porównaj to z odpowiednikiem z Bordeaux-powiedzmy, Palmer 1961 – i patrzysz na nawet dziesięciokrotnie wyższą cenę. A ponieważ port jest bardziej wytrzymały, jest bardziej podatny na picie.

chociaż nie sądzę, że kiedykolwiek będzie tak popularny jak w XVIII wieku, zainteresowanie portami rośnie. Dzięki wyjątkowemu rocznikowi 2011—okrzykniętemu najlepszym w ostatnich dziesięcioleciach—napój zyskał Rzeszę nowych konwertytów. Teraz, aby zaspokoić m.in. zainteresowanie nowicjuszami i paliwem, producenci portowi wypuszczają rzadkie edycje po nie skandalicznych cenach. Jeszcze w tym roku Graham ’ s wprowadzi na rynek Colheitę z 1972 roku-port w drewnie z jednego rocznika, w przeciwieństwie do starego portu, który jest starzony w butelce—za około 300 dolarów za butelkę.

przy tak znakomitym porcie w okolicy nie należy ograniczać jego spożycia do raz w roku, napitego serem. Zamiast tego pomyśl o tym jak o digestifie. Upewnij się, że zawsze masz w domu butelkę tawny port (otwarta butelka w lodówce trwa kilka tygodni). Zaproponuj gościom kieliszek, a nie będą chcieli wyjść. W rzeczywistości wszystkie digestify-amari, port i inne wina wzmocnione-są naprawdę dobrymi wymówkami, aby pozostać i wypić kolejnego drinka. To gościnność w szklance. Jeśli twoi goście spróbują odmówić, powiedz im, że napój pomoże uspokoić ich żołądki. Po tym wszystkim, nie są one nazywane digestifs bez powodu.

Oto kilka przystępnych cenowo i łatwo dostępnych vinos da meditazione na początek—plus kilka świetnych digestifów, aby spróbować, gdy jesteś na to:

wina:

Masi Amarone – jeden z największych producentów jakości, który sprawia, że zakres Amarone od około 50 dolarów za butelkę.

dziesięcioletni Port Tawny Taylora – jeden z najbardziej dostępnych portów jakości również jest jednym z najlepszych. Około 20 $

Amari:

Picon Amer – pochodzi z Prowansji, ma coś w rodzaju przypalonej marmolady i jest często pijana we Francji zmieszana z piwem. Powszechnie dostępne we Francji za około 7 euro za butelkę, wydaje się być znacznie droższe, gdy eksportowane.

Fernet-Branca – jedna z najpopularniejszych marek we Włoszech. Popularny także w San Francisco i Argentynie, gdzie mieszają go z Coca-Colą. Około 25 dolarów za butelkę.

BroVo Amaro #1 – nagradzany amerykański amaro, który czerpie trochę goryczy z gwatemalskiej czekolady. Około $ 50 za butelkę.

wreszcie:

Green Chartreuse: Tatuś digestifów. Produkowany przez zakonników we Francji od 1737 roku i ważący 55% alkoholu, ma potężny cios. To coś w rodzaju kultowego drinka, który pojawił się w utworach Evelyn Waugh i Huntera S. Thompsona. Pojawia się nawet w piosence Toma Waitsa, gdy kończą się pieniądze.

wszystkie tematy w Lifestyle

Zapisz się na danie

Bądź na bieżąco z codzienną dawką najlepszych sezonowych przepisów!