Ameryka jest w środku walki o znaczenie słów takich jak różnorodność
można by pomyśleć, że wojna kulturowa o rasę i imigrację ma miejsce głównie w dramatycznych wydarzeniach, takich jak kobieta, która wspięła się na Statuę Wolności w proteście przeciwko polityce zatrzymywania dzieci Trumpa lub wydarzenia w Charlottesville zeszłego lata.
ale istnieje również w banalny i codzienny sposób, w jaki się komunikujemy.
polega na walce o dominujące znaczenie słów, i jak używamy tych słów do opisu naszych wartości i konstruowania naszych zasad. Na przykład 19 lipca mówca Izby Paul Ryan wezwał konserwatystów do podjęcia retorycznej walki o to, co nazwał „porwaniem” tradycyjnych konserwatywnych terminów, takich jak” zachodnia cywilizacja ” przez alt-prawicę.
Ryan poprosił konserwatystów, aby zauważyli, że kluczowe określenie, które uważają za oczywiste, za powszechnie rozumiane, ostatnio stało się kwestionowane. W przemówieniu z 2009 roku Ryan wyjaśnił, że” zachodnia cywilizacja „była” zakorzeniona w rozumowaniu i wierze”; była to tradycja, która ” potwierdza wysoką godność, prawa i obowiązki indywidualnej osoby ludzkiej.”Teraz Ryan obawia się, że jest to interpretowane jako „biała polityka tożsamości”, która jest bardziej jak „rasizm” i „nacjonalizm.”
ponieważ jesteśmy tak zanurzeni w naszej własnej kulturze i sieciach społecznościowych, te retoryczne bitwy mogą być łatwe do przeoczenia; trzeba spojrzeć na nie z zewnątrz, co jest trudną rzeczą do zrobienia.
jednym ze sposobów, aby zajrzeć do dyskursu kultury, jest zbadanie tego, co retoryczni uczeni, tacy jak ja, nazywają kulturą „entymemami”, które możemy uznać za sposoby, w jakie słowa, zwroty i idee są rozumiane w danej społeczności.
Enthymemes służą jako wspólna płaszczyzna
w IV wieku pne Arystoteles ukuł termin „enthymeme”, aby wyjaśnić, jak różne słowa i argumenty rezonują w jednej społeczności, ale nie w innych. Z technicznego punktu widzenia entymem jest „sylogizmem retorycznym” – argumentem złożonym z przesłanek, które są zakładane lub brane za pewnik, a więc przemilczane.
na przykład, kiedy słyszysz, jak ktoś mówi „Stany”, wiesz, że odnosi się do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Nie muszą tego mówić. Bardziej mylące jest, gdy ludzie mówią „miasto”, ponieważ w zależności od tego, gdzie jesteś, „miastem” może być San Francisco lub Chicago. Różnica między tym, jak rozumiemy „stany” i „miasto”, jest różnicą między wspólnym entymemem a tym, który jest specyficzny dla regionu.
Jeśli chcesz przekonać grupę ludzi, musisz zrozumieć to, co oni rozumieją, zobaczyć świat tak, jak to robią i użyć słów, których używają do opisania przedmiotów i idei. W przeciwnym razie porozmawiasz z nimi.
jak zauważył Arystoteles, to, co było perswazyjne w Atenach, może nie być perswazyjne w Sparcie. Uważał, że możemy być najbardziej przekonujący, gdy spieramy się za pomocą powszechnie rozumianych entymemów i przykładów.
dekodowanie jednego amerykańskiego enthymeme: diversity
trudno jest dostrzec, jak enthymeme działają w kulturze, gdy jesteś wewnątrz. Może pomóc spojrzeć na to, jak twoja kultura jest postrzegana przez outsidera.
w ramach moich badań nad książką, którą kończę o wyborach w 2016 roku, spędziłem ostatnie kilka miesięcy czytając fora dyskusyjne i strony internetowe białych nacjonalistów, grupy, która istnieje na obrzeżach amerykańskiej kultury. Fascynujące było poznanie entymemów białych nacjonalistów i zrozumienie dyskursu o rasie.
przeglądałem zakazaną obecnie stronę białych nacjonalistów Daily Stormer i czytałem treści takie jak artykuł neonazisty Andrew Anglina „a Normie’ s Guide to the Alt-Right.”
dowiedziałem się, że biali nacjonaliści wierzą, że rasizm jest normalny i że wszyscy inni też są rasistami. Są za białym i wierzą, że” różnorodność „jest dominującym kodem kultury amerykańskiej dla systematycznego programu promowania tego, co nazywają” białym ludobójstwem.”Według białych nacjonalistów istnieje spisek mający na celu eksterminację białych ludzi poprzez masową imigrację do białych krajów, co było możliwe dzięki żrącej liberalnej ideologii białej nienawiści do siebie i że Żydzi są w centrum tego programu.”
mając na uwadze to podstawowe zrozumienie, przejdźmy do pozornie niewinnego tweeta z 4 lipca byłego prezydenta Billa Clintona świętującego różnorodność narodu.
wiele odpowiedzi na tweet Clintona rozumiało jego komentarz jako celebrację fundamentalnych amerykańskich wartości. Amerykanie mogą nie zgadzać się co do tego, jak duża różnorodność jest najlepsza, ale ogólnie zrozumiano, że Ameryka jest „tyglem” i że różnorodność uczyniła naród silniejszym.
ale nie wszyscy akceptowali entymemes Clintona.
Jeśli uważasz, że w dominującej kulturze istnieje spisek mający na celu eksterminację białych ludzi poprzez imigrację, przeczytałbyś powitanie Clintona twierdząc, że wynikiem „różnorodności” jest „głębsza siła” jako wezwanie do zjednoczenia wszystkich nie-białych ludzi w spisku białego ludobójstwa. Można by odczytać świętowanie Clintona „my, ludzie „jako” my kontra oni.”
na przykład jeden z respondentów odkodował tweet Clintona z perspektywy białych nacjonalistów, zauważając, że „różnorodność” jest „anty-Biała, anty-Ameryka, anty-mężczyzna.”
inny respondent odrzucił entymem Clintona, argumentując, że wezwania do różnorodności są wezwaniami do wyeliminowania białych ludzi:
wyobraź sobie próbę owocnej rozmowy na temat rasy lub różnorodności z kimś, kto ma zupełnie inne entymemy od Ciebie.
Kiedy jedna strona rozumie „różnorodność” jako siłę Ameryki, a druga strona rozumie „różnorodność” jako spisek mający na celu eksterminację białych ludzi, nie ma wspólnej płaszczyzny do dyskusji na temat takich polityk, jak budowanie muru granicznego, afirmatywne działania lub czy znieść lód.
bez wspólnych entymemów rozwiązywanie problemów jest prawie niemożliwe.
poza Białym nacjonalizmem
podczas gdy białe przekonania nacjonalistyczne i retoryka reprezentują skrajną wersję tego, jak różne grupy rozumieją „różnorodność”, można zobaczyć, jak znaczenie tego słowa jest kwestionowane w atakach na inicjatywy różnorodności uniwersytetów. Dla jednej grupy inicjatywy różnorodności oznaczają umożliwienie osobom niewykwalifikowanym łatwego przejścia. Dla drugiego, spełnia ideał edukacyjny, polegający na łączeniu ludzi z różnych środowisk i okoliczności. Te różne rozumienie sprawia, że o wiele trudniej jest prowadzić prawdziwą debatę.
jednym ze sposobów opisania tego kulturalnego momentu jest to, że jesteśmy w środku walki o kontrolę nad kulturowo dominującymi entymemami narodu – sposobami, w jakie przekazujemy nasze zrozumienie naszego narodu i jego ideałów.
owocne jest dla kultur i subkultur otwarte nieporozumienia co do faktów, słów i wartości – w przeciwnym razie dominujące sposoby myślenia o świecie mogą ulec zwapnieniu i udusić postęp. Pomyśl o tym, gdzie bylibyśmy dzisiaj, gdyby nikt nigdy nie zakwestionował dominującego niegdyś entymemu „obywatela”, który odmawia kobietom lub Afroamerykanom możliwości głosowania.
jednak narody muszą dzielić się entymemami, aby funkcjonować. Bez wspólnego rozumienia faktów, słów i wartości kultura nie może przetrwać.
możliwe, że w tym momencie historii niewiele jest rzeczy, które wszyscy rozumiemy w ten sam sposób, z taką samą intensywnością emocjonalną.
widzimy więcej retorycznych walk o znaczenia kluczowych terminów w momentach przemian i przewrotów. Niestabilność w naszym rozumieniu znaczenia „różnorodności” odzwierciedla rzeczywistą niestabilność narodu.
Leave a Reply