św. Gemma Galgani
św. Gemma Galgani-patronka studentów
św. Gemma Galgani-patronka studentów
wraz ze św. Augustynem, św. Tomaszem z Akwinu i św. Scholastyką, św. jako patron dla studentów na całym świecie przez wiele dziesięcioleci. Powodem tego jest to, że Gemma była bardzo sumienną studentką, która bardzo pilnie pracowała na studiach, jak zobaczymy z różnych świadectw w poniższej historii.
gdy miała dwa lata, Gemma została wysłana wraz z braćmi i siostrami do prywatnej pół-szkoły z internatem dla małych chłopców i dziewcząt z najlepszych rodzin. Utrzymywały go dwie wspaniałe panie z Lucca, Emilia i Helen Vallini. Kontynuowała naukę w tej szkole przez pięć lat. Jej dobre kochanki kilka lat później w pisemnym raporcie wyraziły swój podziw dla niej w następujący sposób:
„Droga Gemma miała zaledwie dwa lata, gdy nam się zwierzyła. Od najmłodszych lat dawała dowody dojrzałej inteligencji i wydawało się, że już osiągnęła użycie rozumu. Była poważna, rozważna, mądra we wszystkim i różniła się od wszystkich swoich towarzyszy. Nigdy nie widziano jej płaczu ani kłótni; jej twarz była zawsze spokojna i słodka. Bez względu na to, czy była głaskana, czy obwiniana, wszystko było takie samo, jej jedyną odpowiedzią był skromny uśmiech, a jej postawa była niewzruszona. Jej usposobienie było żywiołowe i żarliwe, jednak przez cały czas jej pobytu z nami nigdy nie byliśmy zobowiązani do karania jej; ponieważ w małych wadach, które koniecznie wiążą się z tym młodym wiekiem, wystarczyło jej najmniejsze nagany i od razu była posłuszna. W szkole miała z nią dwóch braci i Dwie Siostry. Nigdy nie widziano jej w sprzeczności z nimi i niezmiennie dawała im to, co najlepsze ze wszystkiego, pozbawiając się tego. Na szkolnej kolacji Gemma była zawsze zadowolona, a uśmiech, który grał na jej ustach, był jej jedyną skargą lub aprobatą. Nauczyła się od razu wszystkich modlitw, które są codziennie odmawiane przez dzieci, chociaż, jeśli powtarzane razem, zajmowałyby pół godziny. Mając pięć lat, tak łatwo i szybko, jak dorosła osoba, czytała z brewiarza Urząd Matki Bożej i Urząd zmarłych. Było to spowodowane szczególną starannością anielskiego dziecka, ponieważ wiedziała, że Brewiarz jest siecią boskiej chwały. Była wytrwała w nauce i szybko nauczyła się wszystkiego, czego jej nauczono, nawet rzeczy, które były lepsze od jej delikatnych lat. Gemma była bardzo kochana w szkole, szczególnie przez małe dziewczynki, które zawsze pragnęły być z nią.”
„…..Pragniemy również powiedzieć, że zawdzięczamy temu niewinnemu i cnotliwemu dziecku wielką łaskę, którą otrzymaliśmy od Boga. Kiedy uczęszczała do naszej szkoły, bardzo złośliwy typ koklusz zaatakował Luccę, a cała nasza rodzina została przez niego zaatakowana. Czuliśmy, że nie powinniśmy zatrzymywać pięciorga dzieci, kiedy to trwało, ale po konsultacji z proboszczem, radził nam, abyśmy ich nie opuszczali, ponieważ ich matka leżała Chora i zagrożona śmiercią. Posłuchaliśmy jego rady i gdy droga Gemma modliła się na naszą prośbę, epidemia ustała i żaden z naszych podopiecznych nie pozostał nią dotknięty.”
(podpisane) Emilia i Helen Vallini
w wieku 7 lat, z powodu śmierci matki, Gemma opuściła szkołę na jakiś czas i zamieszkała z ciotką, podczas gdy jej ojciec przyzwyczaił się do utraty żony. Po kilku miesiącach wezwał Gemmę i inne dzieci z powrotem do niego, co było około Bożego Narodzenia tego samego roku, 1886 .Ten czuły ojciec nie miał serca oddzielić się od Gemmy, umieszczając ją z powrotem w szkole z internatem. W związku z tym postanowił wysłać ją na pół granicy, aby dokończyła edukację w renomowanym zakładzie w Lukce, zarządzanym przez siostry św. Zita i powszechnie znany jako „Instytut Guerra”, od imienia jego założycielki, czcigodnej s. Eleny Guerra.
wielka radość odczuwana przez Gemmę z powodu decyzji jej ojca wynika dość wyraźnie z następujących słów zaczerpniętych z Listu do jej dyrektora:
„zaczęłam chodzić do szkoły Sióstr, byłam w Raju!”I miała ku temu dobry powód. Za to, że kochanki poświęciły się Bogu z zawodu, z wieloma pobożnymi praktykami między godzinami nauki, pracy i rekreacji, ona, która od najmłodszych lat była przyzwyczajona do życia raczej w niebie niż na ziemi, z pewnością znalazła radosną atmosferę. Bardzo szybko jej nowi nauczyciele i towarzysze zostali uderzeni przez jej rzadkie usposobienie i przyciągnęli ją do podziwiania i kochania. Ona po swojej stronie starała się przekazać rzeczy, aby ukryć się przed wzrokiem innych. Ale nie udało jej się zapobiec promieniowaniu szczerości jej duszy przez całą jej osobę. Było to szczególnie widoczne w jej oczach. Dlatego jeden z zakonników powiedział do niej przy szczególnej okazji: „Gemma, Gemma, gdybym cię nie czytał twoimi oczami, nie poznałbym Cię.”Chociaż była w latach wśród najmłodszych w swojej klasie, ale tak wielki był szacunek, z którym inspirowała innych, że wszyscy patrzyli na nią jako pierwszy wśród nich.
podczas wywiadów dotyczących procesu beatyfikacyjnego/kanonizacyjnego często mówiono o dziecięcej osobowości Gemmy, że Gemma jest zwykle cicha i powściągliwa, a jednocześnie bardzo miła i kochająca wobec wszystkich. Była bardzo szczera i szczera w swoich słowach: białe było białe, a czarne było czarne. W rzeczywistości ta szczerość z jej słowami czasami rani uczucia innych, ale dla Gemmy było to niezamierzone. Kiedy była krytykowana lub oskarżana z jakiegoś powodu, albo milczała, albo odpowiadała po prostu: „masz rację. Przepraszam. Będę dobra i nie zrobię tego ponownie ” i powiedziała to z tak słodkim, szczerym wyrazem twarzy, że oskarżyciel nagle zostanie całkowicie rozbrojony, a przy jednej okazji taki oskarżyciel wyznał, że na odpowiedź Gemmy i wyraz jej twarzy oskarżyciel nie mógł pomóc, ale spontanicznie rzucił ramionami na szyję Gemmy i przytulił ją z największym uczuciem. Mówiła otwarcie do wszystkich i nie mogła sobie wyobrazić, jak taka szczerość może nikogo nie zadowolić. Kiedy to szczere dziecko chciało prowadzić długą rozmowę, co rzadko się zdarzało, było to tak interesujące, że można było słuchać i rozmawiać z nią przez Dowolny czas bez uczucia zmęczenia. Zdarzało się to czasem w szkole, gdzie wszyscy uczniowie bardzo kochali Gemmę. A kiedy zachorowała i musiała opuścić szkołę na stałe, wśród jej szkolnych towarzyszy panował ogólny żal.
:
„kiedyś musiała mi wyznać, że zdała bardzo dobrze wszystkie przedmioty w swojej klasie, a w języku francuskim uzyskała bardzo wysokie oceny. Niektórzy z jej towarzyszy, którzy ponieśli porażkę, byli z tego powodu smutni i obolali. Powiedziała do mnie: „przykro mi, że niektórzy z moich towarzyszy nie przeszli. Powinienem był wszystko zdać, bo wtedy sam powinienem być szczęśliwszy.”
nie lubiła zabaw ani Gier, nawet tych dostosowanych do jej wieku i nie bawiła się lalkami. Pamiętam, że pewnego razu ojciec chciał, żeby poszła posłuchać miejskiej kapeli, która miała grać na Placu. „Gemma, „powiedział,” zabierz siostrę dziś wieczorem, aby posłuchać zespołu.”Ale ona odpowiedziała:” Nie, Tato, chodźmy pod mury; tam będziemy się lepiej bawić.”Ludzie z Lukki zebrani wokół zespołu ścieżka na szczycie murów była opuszczona. Mogli również w odpowiednim czasie udać się na wieczorne nabożeństwa w kościele parafialnym. W przeciwieństwie do innych dzieci Gemma nigdy nie chodziła sama do miasta.”
chociaż Gemma nie przystąpiła do egzaminów publicznych, ponieważ nie było to zwyczajem w jej szkole, dobrze radziła sobie na egzaminach, które były prowadzone przez profesora wizytującego. Według nauczyciela uzyskała wysoki stopień biegłości w literaturze, naukach ścisłych i matematyce. Ale to była znajomość jej religii, katechizmu, Biblii i historii kościelnej, że ona celował. W konkursie wśród dzieci miasta zdobyła złoty medal za doktrynę chrześcijańską. Sukces ten ucieszył jej ojca, który myślał o wysłaniu jej później na Uniwersytet. Ale odpowiedź Gemmy na sugestię była bezkompromisowa: „Nie Ojcze, Uniwersytet nie jest dla mnie.”
jednak często spotykano ją uczącą się wytrwale i często – tak bardzo, że takie uwagi jak te były adresowane do niej przez jej rodzinę: „po co tyle nauki! Nie wiesz już wystarczająco dużo?’.
jedna z nauczycielek Gemmy, siostra Julia Sestini, stwierdziła co następuje, co pokazuje podziw, w jakim Gemma była trzymana przez swoich nauczycieli:
„w odniesieniu do jej kochanek, w tym Wielebnej matki przełożonej, matki Eleny Guerry, która była jej kochanką w jej kursie kończącym w latach 1891-1892, wszyscy bardzo szanowali i kochali Gemmę. Ze względu na mój urząd miałam okazję być z nią bardziej niż z innymi siostrami i stale uderzała mnie jej solidna pobożność i dziecięca szczerość. Nie, od pierwszych dni, kiedy ją znałem, wywarła na mnie wrażenie, że jestem duszą najdroższą Bogu, ale ukrytą przed światem. Zauważyłam później, gdy namawiałam dzieci do praktykowania porannej modlitwy umysłowej i wieczornego rachunku sumienia, że ona, która była już zaawansowana w tych ćwiczeniach, zawsze brała je do serca bardziej niż jej towarzysze. Ale nigdy nie mogłem jej zmusić, by powiedziała mi, ile czasu im poświęciła, i tylko z kilku krótkich odpowiedzi, które udzieliła, gdy zapytała na ten temat, okazało się, że poświęciła dużo czasu na medytację.
„Gemma pragnęła usłyszeć Słowo Boże i okazała największą satysfakcję w dniach, kiedy ksiądz, ks. Raphael Cianetti, przyszedł wyjaśnić Katechizm. To samo można powiedzieć w odniesieniu do kazań, które były głoszone w Instytucie podczas różnych świąt w roku. Postanowiła zostać Świętą, jak Czcigodny Bartłomiej Capitanio, i przypominając jej o tym, często powtarzałem jej: „Gemmo, pamiętaj, że musisz stać się naprawdę drogocennym klejnotem.”
ponieważ nie może być prawdziwej świętości, jeśli nie zostanie ona nabyta u stóp krzyża, Bóg włożył w duszę Gemmy żarliwe pragnienie poznania tajemnicy odkupienia . W tym celu szukała od swojej kochanki, siostry Camilli Vagliensi i tak często błagała ją, aby wyjaśniała jej mękę Jezusa, że siostra zgodziła się to zrobić w dniach, w których jej uczeń powinien uzyskać maksimum dobrych ocen zarówno na lekcjach, jak i w pracy. „Jaka jest lepsza nagroda niż ta?”powiedziała Gemma do siebie i ustawiając się do pracy ze zdwojoną starannością, od tego dnia udało jej się prawie zawsze zdobyć największą liczbę ocen, a tym samym bardzo często zapewnić jej pożądane instrukcje. „Ile razy,” powiedziała do mnie, mówiąc o tych rzeczach, „czy nie myśl o miłości Jezusa, w cierpieniu tak bardzo dla nas, którzy są tak niewdzięczni, zmuszają Panią i mnie do płaczu razem!”
ta dobra siostra zakonna nauczyła ją również praktykowania pewnych małych umartwień, aby zrekompensować Jezusowi jej liczne odwroty. Mówiła do niej o różnych instrumentach pokuty, po czym żarliwe dziecko zdobyło kilka i wyposażyło je dla siebie; ale pomimo wszystkiego, co powiedziała i zrobiła, nie wolno jej było ich używać. Tymczasem pod przewodnictwem tej samej zakonnicy nadrabiała odmowę sztywnym umartwieniem oczu, języka i zmysłów, a zwłaszcza woli. W tym ćwiczeniu stała się naprawdę godna podziwu przez resztę swojego życia.
tak się działo aż do marca 1888 r., Kiedy Bóg z przyjemnością powołał do siebie tę pobożną kochankę, siostrę Camillę Vagliensi, zakonnicę o rzadkiej Świętości Życia. Następnie Gemma została oddana pod opiekę innej równie cnotliwej nauczycielki, wspomnianej wcześniej w tym artykule siostry Julii Sestini, obdarzonej wyjątkowym duchem modlitwy. – Pod tą panią-powiedziała do ks. Germanus, ” ja też zacząłem mieć wielkie pragnienie modlitwy. Każdego wieczoru, zaraz po powrocie ze szkoły, zamykałam się w swoim pokoju i odmawiałam cały Różaniec na kolanach. Również kilka razy w nocy, wstałem na około kwadrans i polecił moją duszę i jej potrzeb do Jezusa.”
to Anielskie dziecko, wytrwałe w swoich dobrych usposobieniach i pełne zapału, kontynuowało przez cały ten rok (1888) uczęszczanie do tej samej szkoły i zaczęło zabierać ze sobą młodszą siostrę Angiolinę (Angelinę). Słowa Ewangelii napisane o naszym Zbawicielu mogły być dobrze zastosowane do niej: ona nadal wzrastała w mądrości i łasce przed Bogiem i ludźmi.
jednak jako jej kierownik duchowy ks. Germano zaznacza również: „Niech nikt nie myśli, że z powodu jej przedłużonej modlitwy i wytrwałej uwagi na sprawy duchowe, Gemma została zmuszona do zaniedbania swoich szkolnych obowiązków. Wręcz przeciwnie, była najbardziej sumienna i na corocznym egzaminie uzyskiwała najwyższe nagrody. W roku scholastycznym 1893-1894 otrzymała wielką złotą nagrodę za wiedzę religijną, przyznawaną tylko tym uczniom, którzy przez cały rok mieli zawsze największą liczbę ocen—doskonałą dziesiątkę na lekcjach doktryny chrześcijańskiej. Na wystawach szkolnych siostrom czasami udawało się przezwyciężyć Wielki wstręt tego skromnego dziecka do wystawiania i sprawiało, że wystawiała kompozycje, wiersze, ćwiczenia w języku francuskim, arytmetykę itp. Jest to dowód jej umiejętności i biegłości w takich badaniach.”
koniec lat szkolnych
ale wielka strata dla biednego dziecka czekała. Jej brat, Gino, którego Gemma tak bardzo kochała, padł ofiarą gruźlicy-tej samej choroby, na którą zmarła ich matka, i wkrótce była na miejscu śmierci. Gemma i Gino kochali się czule. Były to dwie dusze w jednej, widzące i czujące jednakowo, zwłaszcza we wszystkich tych, które uważały duchowość i pobożność. Stąd stali się nierozłączni w tym ostatnim krańcu. Kiedy Gino dowiedział się, że jego siostra jest w domu, chciał, aby natychmiast była przy jego łóżku. Widziała wyraźnie niebezpieczeństwo zarażenia gruźlicą, ale niezależnie od własnego życia, pozostawała blisko jego poduszki dzień i noc, służąc i pocieszając go i sugerując święte myśli, aby przygotować go na wieczność. Ten pobożny młodzieniec zmarł świętą śmiercią we wrześniu 1894 roku, a wkrótce potem Gemma zachorowała i musiała pozostać w łóżku przez trzy miesiące.
nic nie mogło przekroczyć niepokoju rodziny o nią. „Nie mogę dać pojęcia, „powiedziała,” o trosce, jaką wszyscy mi okazali, zwłaszcza mój ojciec, którego często widziałem płacząc i błagając Boga, aby on, a nie ja, mógł umrzeć.”
wydawałoby się, że niebiosa usłyszały modlitwę ojców, ponieważ w ciągu dwóch lat zmarł. Zgodnie z wolą Boga wyzdrowiała, ale jej choroba pozostawiła ją tak słabą i wstrząśniętą, że uznano za konieczne zabronienie jej powrotu do szkoły. Z przyzwyczajeniem do woli Bożej i do woli ojca, aby opuściła szkołę, spokojnie pozostała w samotności swojego domu, będąc wtedy w piętnastym roku życia.
w ten sposób Bóg często sprawdza życie swoich wybranych między różami i cierniami. Nie ma pocieszenia od tego, którego słodycz nie towarzyszy wkrótce goryczy jakiegoś krzyża. Błogosławieni, którzy, podobnie jak Gemma, umieją przyjąć zarówno pocieszenia, jak i krzyże, Róże i ciernie, z równą rezygnacją i odwagą!
kluczowe wydarzenie podczas nauki Gemmy –jej Pierwsza Komunia Święta
(zaczerpnięta głównie z „żywota św. Gemmy Galgani” Czcigodnego ks. Germano Ruoppolo, C. P.)
trudno byłoby mówić o latach szkolnych Gemmy, nie wspominając o jednym z najważniejszych punktów tego czasu w jej życiu-Pierwszej Komunii Świętej Gemmy-na którą wyraziła chęć natychmiastowego pójścia do szkoły Sióstr. Ten wielki czyn miał być jednym z ukoronowań w życiu Gemmy. Przez długi czas zżerała ją tęsknota za zjednoczeniem się z Jezusem w Najświętszym Sakramencie ołtarza. Przez kilka lat wcześniej, jej pobożna matka zaszczepiła w niej wiedzę i przedsmak jej słodyczy; i aby wzbudzić w niej coraz większe pragnienie chleba życia, bardzo często zabierała ją przed Tabernakulum.
w tym momencie Gemma miała wtedy dziewięć lat i już w tym młodym wieku jej serce żarliwie pragnęło przyjąć Jezusa w Komunii Świętej. Pragnęła go mieć i wielokrotnie ze łzami błagała swojego spowiednika, Prałata Johna Volpi, jej ojca i nauczycieli szkolnych, aby jej go Dali. Panujący zwyczaj był jednak przeciwny jej; tym bardziej, że wyglądała o wiele młodziej niż była w rzeczywistości, ze względu na jej mały i delikatny kadr, tak że w wieku dziewięciu lat wydawała się mieć zaledwie sześć lat. Ale Gemma często powtarzała swoje błagania: „Daj mi Jezusa”, mówiła: „a zobaczysz, jak będę dobra. Zmienię się. Nie popełnię więcej grzechu. Daj mi go, tak bardzo za nim tęsknię i nie mogę bez niego żyć.”
jej spowiednik, ks. Jan Volpi, późniejszy biskup Arezzo, ustąpił wreszcie powtarzanym błaganiom Gemmy, tak niezwykłym u dziecka w jej wieku. Zapewnił jej ojca o jej wielkiej wartości i powiedział: „Jeśli nie chcemy, aby nasza Gemma umarła z tęsknoty, musimy pozwolić jej iść do Komunii.”
niech ci, którzy potrafią opisać radość tego anielskiego dziecka przy spełnieniu jego pragnienia. Po tym, jak z przepełnionym sercem podziękowała naszemu Panu i jego Błogosławionej matce za tę łaskę, skierowała swoje myśli na przyjęcie Jezusa z najwyższym oddaniem i miłością i od razu postanowiła przygotować się do klasztoru, gdzie po kursie ćwiczeń duchowych w ciszy, modlitwie i samotności będzie mogła lepiej przyjąć Jezusa w Eucharystii. Jej ojciec był jednak bardzo przeciwny temu planowi, ponieważ nie chciał być oddzielony od ukochanego dziecka nawet na jeden dzień. Ale ona tak płakała i błagała, że w końcu poddał się jej życzeniom. Oto własne słowa Gemmy o tym, co stało się dalej:
„….Dał mi swoją zgodę wieczorem, a wczesnym rankiem 1 poszedł do klasztoru i pozostał tam dziesięć dni. W tym czasie nie widziałem żadnej z naszej rodziny. Ale byłem szczęśliwy! Co za raj! Zaraz po wejściu do klasztoru pobiegłem do kaplicy, aby podziękować Jezusowi i z całym zapałem, jaki mogłem nakazać, błagałem go, aby dobrze przygotował mnie do Komunii Świętej. Wtedy poczułem, wznosząc się w moim sercu, żarliwe pragnienie, aby szczegółowo poznać całe życie i cierpienia Jezusa.”
podczas gdy jej pobożna matka inicjowała Gemmę od najmłodszych lat w medytacji nad męką, a zakonnicy w szkole uczyli ją ją kontynuować, ale kto powiedział temu dziecku, jak Męka naszego Zbawiciela tak ściśle łączy się z tajemnicą Najświętszej Eucharystii, że te dwie wielkie tajemnice są całkowicie związane i zjednoczone ze sobą? Bez wątpienia, ten sam Duch Święty był znowu jej nauczycielem, który nawet w jej czułych latach tak Bosko oświecił i rozpalił jej duszę.
” oznajmiłem mojej pani moje żarliwe pragnienie poznania Jezusa , a ona zaczęła mi to wyjaśniać dzień po dniu, wybierając w tym celu godzinę, kiedy inne dzieci leżały w łóżku. Pewnego wieczoru, kiedy opowiadała mi coś o ukrzyżowaniu, Ukoronowaniu cierniem i wszystkich cierpieniach Jezusa, jej wyjaśnienie było tak prawdziwe w życiu i sprawiło mi taki ból serca, że następnego dnia musiałam pozostać w łóżku. Pani w konsekwencji przerwała instrukcje, ale ja nadal uczęszczałam na kazania. Każdy dzień, który dobry kaznodzieja zwykł mawiać:
” kto żywi się Jezusem, z życia swego żyć będzie.”Te słowa napełniły mnie największą pociechą i kontynuowałem myślenie do siebie: „Kiedy więc Jezus przyjdzie do mnie, Nie będę już żył w sobie, ponieważ on będzie żył we mnie!”I prawie umarłem z tęsknoty, aby móc wypowiedzieć te słowa:” Jezus żyje we mnie!”Czasami spędziłem całą noc medytując nad nimi, wszyscy rozpaleni pragnieniem. Przygotowywałem się do mojej spowiedzi generalnej, składałem ją w trzech odstępach do ks. Jana Volpiego i kończyłem ją w sobotę, czuwanie Szczęśliwego dnia!
było to 19 czerwca 1887 roku, na który dzień przeniesiono Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa z poprzedniego piątku .
w tę samą sobotę Gemma napisała do ojca i czerpiąc swoje pomysły z głębi serca przepełnionego świętymi uczuciami, skomponowała następujący krótki list-rzeczywiście krótki, ponieważ ten, kto czuje się głęboko, może powiedzieć niewiele:
drogi Tato:
dzisiaj jest czuwanie w dniu mojej pierwszej Komunii Świętej, dzień dla mnie nieskończonego zadowolenia. Piszę te wersety tylko po to, aby zapewnić was o mojej miłości i poruszyć was do modlitwy do Jezusa, aby po raz pierwszy, gdy on przyjdzie zamieszkać we mnie, mógł znaleźć mnie skłonnego do przyjęcia wszystkich łask, które dla mnie przygotował. Przepraszam za moje nieposłuszeństwo i cały ból, jaki kiedykolwiek wam zadałem, i błagam was dziś wieczorem, abyście o nich zapomnieli. Proszę cię, Pobłogosław mnie.
Twoja najbardziej kochająca córka,
Gemma
W końcu nadszedł dzień, w którym Gemma tak tęskniła. Napisała w następujący sposób do swojego kierownika duchowego:
” wreszcie przyszła niedziela. Szybko wstałem. 1 pobiegł do Jezusa po raz pierwszy. Moje tęsknoty były w końcu zaspokojone. Zrozumiałam wtedy obietnicę Jezusa: „kto spożywa moje ciało, we mnie zostaje, a ja w nim”
mój Ojcze, nie da się wyjaśnić, co wtedy zaszło między mną a Jezusem. Dał się odczuć, Och tak mocno, w mojej duszy, a potem zrozumiał, jak rozkosze nieba nie są takie jak te z ziemi. Czułem się pochłonięty pragnieniem uczynienia tego związku z moim Bogiem wiecznym. 1 czułem się bardziej oderwany od świata i bardziej niż kiedykolwiek skłonny do wspomnienia.
przed opuszczeniem rekolekcji ćwiczeń duchowych święte dziecko spisało następujące postanowienia:
1. Wyznam swoje grzechy i za każdym razem przyjmę Komunię Świętą, tak jakby miała być ostatnia.
2. Będę często odwiedzał Jezusa w Najświętszym Sakramencie, zwłaszcza gdy cierpi.
3. Będę przygotowywał do każdego święta Matki Bożej przez jakieś umartwianie, a każdego wieczoru będę prosił o błogosławieństwo mojej niebieskiej matki.
4. Będę starał się zawsze przebywać w obecności Boga.
5. Za każdym razem, gdy wybije zegar, powtórzę trzy razy: Mój Jezu, miłosierdzie!
————————————————————————-
– niech Święta Gemma, patronka uczniów, będzie naszym niebiańskim orędownikiem i przyjacielem. Święta Gemma, módl się za nami!
Leave a Reply